Wielu spisuje go na straty. On się nie poddaje i zaczyna wszystko od zera

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Łukasz Sówka w białym kasku
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Łukasz Sówka w białym kasku

Jeśli wiara czyni cuda, to słuchając Łukasza Sówki naprawdę można uwierzyć w to, że jego nowy początek w speedwayu mu się uda. 23-latek jest mocno zdeterminowany, by wrócić do formy sprzed kilku sezonów i zacząć karierę praktycznie od nowa.

W wieku 15 lat osiągnął jeden z największych sukcesów, zajmując trzecie miejsce w finale Brązowego Kasku. Widziano w nim wielki talent, o czym świadczą kontrakty w Zielonej Górze i Rzeszowie. Po zakończeniu wieku juniora Łukasz Sówka praktycznie przestał istnieć w żużlowym świecie. - Czasu już nie cofnę. To co było, minęło. Miewałem sezony lepsze i gorsze. Ostatnie dwa lata praktycznie mi przepadły. Stało się tak z mojej winy. Jestem tego świadomy. To wszystko odkreśliliśmy grubą kreską. Nie myślę już o przeszłości. Skupiam się tylko na tym, by jak najlepiej się przygotować i pokazać, na co mnie stać - podkreśla Łukasz Sówka.

Osoby, które znają Łukasza Sówkę przyznają, że zmieniło się jego podejście do sportu. Wiara w sukces i determinacja w młodym zawodniku jest wciąż spora. - Zdaję sobie sprawę, że wielu mnie przekreśliło i nie wierzą, że mogę być jeszcze skuteczny. Dla mnie najważniejsze jest to, że wierzą we mnie moi najbliżsi - rodzice i brat. Ich wiara napędza mnie do działania i daje siły do treningów. Przygotowuję się do nowego sezonu od początku listopada. Pracuję zarówno nad formą fizyczną jak i bazą sprzętową - wyjaśnia żużlowiec.

Łukasz Sówka nie kryje, że chce zacząć wszystko od zera. Występy w TŻ Ostrovia Ostrów Wlkp. są ku temu idealną okazją. - Team budujemy praktycznie od podstaw. Zaczynamy to układać wraz z tatą od nowa. PLŻ 2 w sezonie 2017 będzie mocna i nie ma mowy o przelewkach. Trzeba być bardzo dobrze przygotowanym, bo kilku żużlowców z wyższych lig podpisało kontrakty w PLŻ 2. Nie ma co jednak teoretycznie rozważać, kto jak pojedzie, bo i tak wszystko zweryfikuje tor - kończy nasz rozmówca.

ZOBACZ WIDEO FOGO Unia Leszno przed sezonem 2017

Źródło artykułu: