Edward Mazur chwali atmosferę w Łodzi. Co z przyszłym sezonem?

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Edward Mazur
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Edward Mazur

2 października w Łodzi odbyło się Speedway Show. Jak co roku kibice mogli obserwować zmagania wyjątkowych zawodników. Na torze bardzo dobrze zaprezentował się były zawodnik Orła, Edward Mazur.

W niedzielne popołudnie na stadionie przy ulicy 6-ego Sierpnia w Łodzi odbyło się Speedway Show. Turniej ten jest organizowany na zakończenie sezonu jako specjalna atrakcja dla sympatyków czarnego sportu. W Speedway Show rywalizują zaproszeni goście oraz zawodnicy Orła Łódź.W tym roku na przeciw siebie stanęli obecny trener Lech Kędziora i były szkoleniowiec ekipy z miasta włókniarzy Janusz Ślączka.

- Jak zwykle fajna zabawa u pana Witolda Skrzydlewskiego. Mogliśmy się pościgać, dać frajdę widzom. Super pomysł. W Łodzi są mega kibice, stadion, prezes. Naprawdę wszystko mi tu pasuje. Cieszę się, że mogłem tu wrócić - powiedział Edward Mazur.

8 października odbędzie się Nice Cup w Świętochłowicach, w którym weźmie udział Mazur. Na tych zmaganiach skupia się teraz żużlowiec. - Został mi jeden turniej do odjechania. Jeszcze nie jest czas na to, aby podejmować jakąkolwiek decyzję. Chce zakończyć sezon, dobrze się pokazać. Tym bardziej, że właśnie w tej ostatniej fazie jeździ mi naprawdę super. Myślę, że po tych ostatnich zawodach będziemy podejmować jakieś decyzje - dodaje zawodnik Speedway Wanda Instal Kraków.

Dla Edwarda Mazura nie ma znaczenia, w której lidze wystąpi. - Nie chcę się na ten temat wypowiadać. Wszystko zależy od tego, jaką szansę rozwoju dostanę. Gdybym na przykład podpisał kontrakt nawet w Ekstralidze, a miał siedzieć na ławce rezerwowych, to nie jest moje marzenie. Chcę z roku na rok jechać coraz lepiej. Na razie to mi się udaje - wyjaśnił żużlowiec.

ZOBACZ WIDEO: Robert Miśkowiak: Jestem wściekły. Nie mogę patrzeć na motocykle

Turnieje kończące sezon są pewnego rodzaju castingami dla zawodników. W ubiegłym roku w łódzkim Speedway Show gościnnie występował Robert Miśkowiak, a w kolejnym sezonie reprezentował barwy Orła. Czy gdyby Edward Mazur otrzymał ofertę od klubu z Łodzi, to brałby ją pod uwagę? - Jasne, że tak. To jest klub, który wyciągnął do mnie pomocną dłoń. Myślę, że na pewno bym się nad taką ofertą zastanowił i pomyślał o powrocie do Łodzi - stwierdza Mazur.

Żużlowiec bardzo dobrze spisywał się na łódzkim torze. Zdobył dziesięć punktów dla drużyny Janusza Ślączki.- Dysponuję coraz lepszym sprzętem, który pozwala mi nawiązywać walkę z zawodnikami wyżej notowanymi. Dlatego chciałbym bardzo podziękować takim firmą jak: inawera.com, aromatino.com i KiM Group. Bez ich wsparcia nie byłoby takich wyników - informuje wychowanek Unii Tarnów.

Reprezentant krakowskiej Wandy przyznaje, że jego zespół mógł osiągnąć w Nice Polskiej Lidze Żużlowej o wiele więcej. - Nie do końca nam się ten sezon poukładał. Skończyliśmy rywalizację na siódmym miejscu, a myślę, że naprawdę mogliśmy minimum zająć czwarte. Pojechaliśmy niektóre mecze nieco słabszym składem, to się nie przełożyło na wynik. Dla mnie ten sezon można powiedzieć, że był dobry. Mógłby być lepszy. Zaliczyłem kilka wpadek z zespołami, z którymi nie powinienem tego zrobić. Cieszę się, że cało i zdrowo objechałem ligę - podsumowuje żużlowiec.

Źródło artykułu: