Co dalej z Adamem Skórnickim? "Mogę tylko czekać, co się stanie"

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Adam Skórnicki
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Adam Skórnicki

Fogo Unia zaledwie zremisowała z Ekantor.pl Falubazem, ograniczając niemal do minimum swoje szanse na znalezienie się w play-offach. Adam Skórnicki przyznaje, że decyzję w sprawie jego dalszej pracy z klubem podejmie zarząd.

Przed kilkoma dniami menedżer Fogo Unia Leszno deklarował, że jeśli jego drużyna nie pokona Ekantor.pl Falubazu Zielona Góra, odda się do dyspozycji zarządu. Cel, o jaki walczyła jego drużyna nie został zrealizowany. Leszczynianie zanotowali w czwartkowy wieczór remis i mają już tylko matematyczne szanse na znalezienie się w play-offach.

Menedżer, pytany po konferencji prasowej o swoją przyszłość, odparł: - Cóż, moją rolą jest czekać na to, co się stanie. Decyzja należy do klubu. Mój kontrakt w każdym razie wygasa po sezonie. Później będzie można pojechać na ryby.

Gwałtownych ruchów po meczu z Ekantor.pl Falubazem ma jednak nie być. Drużyna z Leszna walczy obecnie o uniknięcie jazdy w barażu, a w poniedziałek wybiera się na mecz do Grudziądza. Ewentualne zmiany w sztabie szkoleniowym nastąpią zatem nie wcześniej niż w październiku. Już wcześniej wspominał o tym jeden z udziałowców klubu, Józef Dworakowski.

Menedżer Fogo Unii nie ukrywał po meczu, że końcowy wynik jest dla leszczynian ciosem. Gospodarze prowadzili przez niemal całe zawody. Mieli nawet sześciopunktową przewagę i mogli myśleć o walce o punkt bonusowy. - Mecz był ciekawy i dostarczył ogromnych emocji. Zabrakło nam jednak końcowego wyniku. Przyczyniło się do tego parę rzeczy. Goście dogonili nas szczególnie przez rezerwy taktyczne. One nam odjechały. Wiadomo, że kiedy losy play-offów są na ostrzu noża, a mecz jest na styku, to trudno nad wszystkim zapanować - mówił menedżer.

Szkoleniowiec leszczynian docenił przy tym udaną pogoń Falubazu. Zielonogórzanie zdobyli w czwartek także bonus i mogą myśleć nadal o wygraniu rundy zasadniczej. - Goście byli do tego meczu bardzo dobrze przygotowani i trzeba przyznać, że swoją postawą zasłużyli na remis. Dla nas ten wynik to porażka. Cóż można jednak powiedzieć... Raz się wygrywa, a czasem trzeba też przegrać. Miejmy nadzieję, że wyciągniemy z tego wnioski i czegoś nas to nauczy - skwitował Skórnicki.

ZOBACZ WIDEO Smutny Radosław Kawęcki: Może to przez jedzenie? (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (63)
avatar
mrfreeze
12.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
KACPER UL skarżypyto mama nie powiedziała Ci, że donosicielstwo to wstyd? 
avatar
RECON_1
12.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przynajmniej mial na tyle jaj zeby wziasc na siebie wine, tylko jaki on mial wplyw na sklad i to ze Dunowie jada jak cienkie bolki a rusek przywalil w bambus jesienia z leczeniem. 
avatar
Lipowy Batonik
12.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wina zawodników a do tego na pewno Skórnicki nie ma pełnego pola manewru w doborze składu.Przykład chociażby wczorajszy mecz zmiana na linii Musielak-Kildemand. 
avatar
stoperan na sraczke
12.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To nie wina trenera tylko Dunczykow i Rosjanina.Zreszta przed meczem powiedzial ze w tym sezonie nie mial wplywu na sklad.. 
avatar
docent furman
12.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Piotrus wam położył mecz