Stal skupiona na meczu w Grudziądzu. Stanisław Chomski: Fochy odrzucone na bok

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka

Sporym echem odbiły się wydarzenia z meczu Unii Tarnów ze Stalą Gorzów. "Żółto-niebiescy" zostawiają to już jednak za sobą i skupiają się na kolejnym wyjazdowym starciu, tym razem z MRGARDEN GKM-em Grudziądz.

Szkoleniowiec gorzowskiej Stali przed meczem z Jaskółkami miał powody do obaw. Głównie z racji rozgrywanej w sobotę rundy Speedway Grand Prix w Horsens. - Wiedziałem, że tarnowianie trenowali dość mocno. Było trzydniowe zgrupowanie, mieli dogodny termin, większość zawodników do dyspozycji w odróżnieniu ode mnie. Dla mnie termin był niefortunny, bo po Grand Prix w Horsens była daleka droga. Wszyscy moi zawodnicy nie byli do końca zadowoleni ze swoich wyników, narzucają sobie większe oczekiwania. Ich jazda w lidze powoduje, że kibice też się po nich więcej spodziewają. To był turniej i trzeba było to wyrzucić z głowy. Na to były ukierunkowane działania sztabu szkoleniowego - przyznał Stanisław Chomski.

Spotkanie w Tarnowie na początku nie ułożyło się po myśli gorzowian, którzy sensacyjnie przegrali wyścig młodzieżowy. Potem jednak udało się odrobić straty i utrzymać przewagę do końca pojedynku. Kosztowało to jednak wiele nerwów, a najwięcej mówi się o sytuacji, w której Przemysław Pawlicki miał pretensje do Krzysztofa Kasprzaka.

- Były dwa nieporozumienia naszych zawodników. W zespole jest jak w małżeństwie - nie zawsze idealnie, ale takie rzeczy trzeba załatwiać we własnym gronie. Media są zaś jak stara sąsiadka, bardzo wścibska. Przemek został pociągnięty za język, wyrzucił tę żółć z siebie, ale w poniedziałek rozmawiałem z nim i ta sprawa jest załatwiona. To się zdarza w ferworze walki. Nikt nie chce przyjeżdżać ostatni, a wie, że punkty, które zdobędzie w czterech biegach, predysponują go, bądź nie, do biegów nominowanych, w których z urzędu jedzie Bartek Zmarzlik, bo jest liderem naszego zespołu. Jeżeli chodzi o atmosferę to jest ona normalna. To wszystko wynika z emocji, bo nikt nie chce przegrywać. Nie jedziesz, nie zarabiasz. Fochy już dawno zostały odrzucone na bok - skomentował całe zajście trener "żółto-niebieskich".

ZOBACZ WIDEO Jakub Błaszczykowski: Lekki niedosyt pozostanie

{"id":"","title":""}

W niedzielę kolejny mecz. Już nie po raz pierwszy opiekun lidera PGE Ekstraligi nie będzie miał możliwości zebrania całego zespołu na wspólny trening. Poszczególni zawodnicy brali udział w rozgrywkach lig angielskiej, duńskiej czy szwedzkiej, a także eliminacjach MIMP czy innych imprezach. - Acykliczność startów w tym sporcie jest normalna i jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Nie możemy idealnie przygotować się do spotkania ligowego. Trening jest planowany na piątek dla tych, którzy go potrzebują. Do tej pory pogoda była zła. Tor jest w takim stanie, że trzeba nad nim dużo popracować, aby spełnił określone zadania - powiedział Chomski, wspominając czwartkową ulewę, jaka przeszła nad Gorzowem.

Dla Stali starcie z MRGARDEN GKM-em Grudziądz będzie drugim z rzędu pojedynkiem wyjazdowym. Przy Hallera 4 spotkają się niepokonani na własnym torze grudziądzanie i niezwyciężeni w tym sezonie gorzowianie. Któraś passa zostanie najprawdopodobniej przerwana, chyba że padnie remis. - Potrafią jechać nie tylko na swoim torze. Zawodnicy Grudziądza to są przecież czołowi żużlowcy swoich reprezentacji. Antonio Lindbaeck świetnie jeździ w Grand Prix i nie tylko. Tomasz Gollob, Artiom Łaguta, Krzysiek Buczkowski czy Rafał Okoniewski to są takie "torpedy", które przy przegranym starcie trudno będzie dogonić - ocenił rywala szkoleniowiec.

Gorzowski trener zna jednak przepis na wygraną. - Do zwycięstwa potrzebne będą dobre starty. Oni znają ścieżki, tor od kilku sezonów jest przygotowywany w podobny sposób i nic nie wskazuje na to, by pogoda pokrzyżowała im plany. Powtarzalność toru sprawia, że ci zawodnicy czują się jak ryby w wodzie. To my będziemy musieli uciekać, bo nam trudniej będzie gonić. To jest klucz do sukcesu, który chcemy odnieść - zakończył Stanisław Chomski.

Komentarze (121)
avatar
Pogromca bydła
18.06.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Mało wiesz o moim dziadku, mały :-) .... hahahahaha....I znowu złożyłeś donosik :-)))))) hahahhaha... To że chemicy tworzą receptury nie oznacza wcale że używają swoich preparatów :D Brak u Cie Czytaj całość
avatar
HDZapora
18.06.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Dziadek to buty miał jak wszedł boso na lipę , a Ty o koniu piszesz...może miał konia jak sobie wystrugał.;)))))))))
Tak ogrodnik opracował chemiczna recepturę;)))))))))))))))
Cześć nie ma dla
Czytaj całość
avatar
Pogromca bydła
18.06.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
By the way... co ma chemik do randapu? Przecież tego używają ogrodnicy, mały :-) 
avatar
HDZapora
18.06.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Opierając się na pisowni mistrza ortografii z pastwiska nie mogłem " przepóścić " okazji , więc daję mu szansę ,żeby sobie "popaczył" jaką dokładnie ten post miał treść:D Może sobie go skopiow Czytaj całość
avatar
Kazimierz Sielski
18.06.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dobrze że Stanisław Chomski powrócił, nie ma łatwego charakteru (wybacz Stasiu ;-) ) , pamiętam "zgrzyty" śp. "Dżinksem", ale zawsze z Edkiem dochodzili do porozumienia w kwestiach dotycząc Czytaj całość