Chris Harris niepewny dalszej współpracy z Marcelem Gerhardem

Uczestnik cyklu Grand Prix Chris Harris przyznaje, że nie jest jeszcze pewien kontynuowania współpracy z Marcelem Gerhardem w zbliżającym się sezonie.

W tym artykule dowiesz się o:

Chris Harris w ubiegłym sezonie podczas Grand Prix Czech w Pradze po raz pierwszy testował silnik GTR produkcji szwajcarskiego konstruktora Marcela Gerharda. Brytyjczyk w kolejnych miesiącach silnik ten umieszczał w ramach swoich motocykli jeszcze kilkakrotnie, najczęściej przy okazji najważniejszych turniejów.

Kapitan Coventry Bees przyznał, że nie otrzymał jeszcze odpowiedzi czy umowa ze Szwajcarem będzie kontynuowana. - Marcel Gerhard i jego załoga poświecili wiele czasu i pieniędzy w ostatnim sezonie, aby rozwinąć ten projekt. Muszą spróbować sprzedać jak najwięcej silników, więc próbują zorientować się co mogą, a czego nie mogą zrobić dla nas w tym roku. W obecnej chwili nie jesteśmy w 100 procentach pewni tego, co się wydarzy - powiedział Harris dla strony speedwaygp.com

Przyznał jednak, że jest przygotowany na różne warianty. - Mamy gotowe ramy do silników. Trudno ustalić, co będziemy testować, ale mamy pewien pomysł, co zrobić, jeśli nie będziemy używać ich jednostek napędowych - wyjaśnił "Bomber".

Reprezentant Wielkiej Brytanii gdy tylko będzie wiedział, na których silnikach będzie się ścigał w tym roku, jest gotowy od razu wybrać się w bardziej słoneczne miejsca Europy, by móc odbyć przedsezonowe testy. - Oczywiście nie jest możliwe teraz znalezienie toru, gdziekolwiek w Wielkiej Brytanii, a nawet jeśli, to jest to drogie. Wynajmowanie torów za granicą jest o wiele łatwiejsze i tańsze. Wyjazd na testy do Włoch lub Chorwacji byłby dobry. Lubię tamtejsze tory. Niektórzy jeżdżą też do Francji. Zobaczymy jak rozwinie się sytuacja - ocenił trzykrotny indywidualny mistrz Wielkiej Brytanii.

Pomimo nawiązania współpracy z Gerhardem, Harris z dorobkiem 55 punktów zajął dopiero 13. miejsce w klasyfikacji końcowej Grand Prix 2015, ale obronił miejsce w cyklu dzięki udanemu występowi podczas wrześniowego turnieju Grand Prix Challenge w Rybniku, gdzie zajął 3. miejsce, wywalczając awans do elity obok Bartosza Zmarzlika i Piotra Pawlickiego.

Źródło artykułu: