Martin Vaculik: Nie mogłem sobie wymarzyć lepszej ekipy

Po nieudanych negocjacjach z Unią Tarnów, Martin Vaculik zdecydował się na transfer do ekipy z Torunia. Tutaj ma szansę spotkać swoich byłych kolegów i wierzy, że to pomoże mu w odpowiedniej aklimatyzacji.

To był pierwszy poważny ruch ze strony KS Get Well Toruń. Martin Vaculik to żużlowiec legitymujący się szóstą średnią biegopunktową w sezonie 2015, a ponadto ma dopiero 25 lat, więc sporo lat kariery jeszcze przed nim. Jak sam podkreśla, głównym celem było znalezienie drużyny, która będzie miała postawione bardzo ambitne cele, przed kolejnym rozdaniem. - Bardzo się cieszę, że mogę być częścią takiej drużyny, którą udało się zbudować w Toruniu. To jest coś wspaniałego, jeśli zawodnik może jeździć w gronie takich nazwisk jak tutaj i takich w porządku chłopaków - komentuje Słowak.

W swoim poprzednim klubie, Vaculik bardzo chwalił współpracę panującą w parku maszyn. Wspólnie m.in. z Leonem Madsenem oraz Januszem Kołodziejem, udało się zdobyć brązowy medal w rozgrywkach PGE Ekstraligi. Teraz poprzeczka będzie zawieszona jeszcze wyżej, ale nowy zawodnik drużyny z grodu Kopernika z pewnością już się nie może doczekać tego wyzwania. - Atmosfera jest po prostu kluczem do tego, żeby wszystkie inne rzeczy szły dobrze. Tak jak podkreślał właściciel, są jakieś konkretne założenia, ale jeśli zawodnicy dadzą z siebie wszystko i cała drużyna będzie się bawić tym sportem, to szykuje się bardzo fajny sezon dla nas - uważa Vaculik.

W ostatnich latach, urodzony w Žarnovicy zawodnik miewał bardzo różne występy na Motoarenie. Jak sam jednak podkreśla, treningi powinny wystarczyć, aby odpowiednio odnaleźć się na tym torze. - To jest specyficzny tor. Jak na każdym innym, trzeba tutaj po prostu dużo trenować, połapać odpowiednie kąty i dobrać silniki - twierdzi nowy nabytek klubu z Torunia. Obecnie tor na jednym z najpiękniejszych żużlowych obiektów świata nadal pozostaje pokryty asfaltem, ze względu na zawody z cyklu Drift Masters, które odbyły się w grodzie Kopernika, we wrześniu 2015 roku. - Faktycznie, trochę się zmieniło. Na asfalcie jeszcze nie jeździłem i jazda w "ósemkę" to coś zupełnie innego - dodaje z uśmiechem.

Obok Vaculika, liderem zespołu KS Get Well Toruń ma być Greg Hancock, z którym Słowak spotkał się przy okazji startów w barwach popularnych Jaskółek. To samo dotyczy Kacpra Gomólskiego. - Nie mogłem sobie wymarzyć lepszej ekipy. Wszyscy dobrze się znamy. Z Adrianem Miedzińskim jeździłem w Czechach czy w Szwecji, więc wszystko jest w porządku - podkreśla 25-latek.

Interesujesz się żużlem? Kochasz czarny sport? Wypełnij ankietę!

Komentarze (65)
avatar
RECON_1
27.12.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Martin dolaczyl do dwoch zawodnikow ktorzy stanowili o sile Jaskolek zdobywajacych medale to mu klimat pasuje, torun zysklal sporo na tych transferach. 
avatar
THORN40
25.12.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dobrze, więc wybrał najbardziej rozsądną propozycję..Pozdrawiam. 
avatar
THORN40
25.12.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Martin jesteś najlepszy, lepiej nie mogłeś wybrać. 
KACPER.U.L
25.12.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czy Vacul zdaje sobie sprawę z tego,że on ma tam być tym wyczekiwanym i wymodlonym liderem przez duże L.Statystyki nie kłamią więc Vacul pisząc językiem jednego z toruńskich Szogunów który widz Czytaj całość
tarnow kings
25.12.2015
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
martin ,trafileś do pechowego i skazanego na niepowodzenie klubu !!!!!!!