Podbeskidzie Bielsko-Biała początku sezonu nie może zaliczyć do udanych. W letniej przerwie zespół przeszedł kadrową rewolucję, a po czterech kolejkach Górale na swoim koncie mieli zaledwie 2 punkty i zajmowali przedostatnie miejsce w Ekstraklasie. Nieco lepiej u progu sezonu radzą sobie szczecinianie. Pogoń przed meczem w Bielsku-Białej była jedną z dwóch niepokonanych drużyn w elicie, a łącznie zgromadziła 6 punktów.
[ad=rectangle]
Lepiej spotkanie rozpoczęli szczecinianie, którzy rzucili się do ataków, by jak najszybciej zdobyć gola, a następnie kontrolować przebieg meczu. Już w 4. minucie w dogodnej sytuacji znalazł się Mateusz Lewandowski, ale na posterunku był Emilijus Zubas. Goście na początku bez problemów radzili sobie z defensywą Górali, lecz brakowało im albo pomysłu na zakończenie akcji albo skuteczności.
Bielszczanie przetrwali napór gospodarzy i starali się uspokoić swoją grę. Nadal stroną dominującą była jednak Pogoń. W 17. minucie goście objęli prowadzenie. Z rzutu wolnego świetnie w pole karne dośrodkował Rafał Murawski, a Jarosław Fojut przy biernej postawie defensywy Górali i Zubasa skierował piłkę do siatki. Niespełna 120 sekund później wynik podwyższyć mógł Lewandowski, który strzelił zza pola karnego i minimalnie chybił.
Po strzelonej bramce przyjezdni nie zamierzali zwalniać tempa, wciąż wykorzystywali błędy defensywy bielszczan. W 24. minucie blisko pokonania Zubasa był Patryk Małecki, ale trafił w poprzeczkę. Z kolei w 30. minucie szczecinie wykorzystali katastrofalny błąd litewskiego bramkarza. Naciskany przez Łukasza Zwolińskiego Zubas wybił piłkę wprost pod nogi Murawskiego, a ten precyzyjnym strzałem z 22. metra umieścił futbolówkę w siatce.
"Walczyć Bielsko walczyć" - skandowali kibice z trybun, a w 37. minucie trener Dariusz Kubicki dokonał pierwszej zmiany: za debiutującego w Ekstraklasie Fabiana Hiszpańskiego wszedł Damian Chmiel. Jednak po bielskich piłkarzach widać było, że czekają jak na zbawienie na gwizdek kończący pierwszą połowę. W przerwie szkoleniowiec Górali zmienił zawodzącego Koheia Kato na Lukas Janić i był to strzał w dziesiątkę.
Po przerwie gospodarze w niczym nie przypominali zespołu z pierwszej części gry. W 51. minucie Frank Adu Kwame wyłożył piłkę Chmielowi, a ten pokonał Dawida Kudłę. Chwilę później blisko wyrównania byli Szczepaniak oraz Krystian Nowak. Z kolei w 55. minucie dośrodkowanie Janicia z rzutu rożnego wykorzystał Szczepaniak i doprowadził do wyrównania. To nie był koniec emocji na bielskim stadionie. W 60. minucie po dośrodkowaniu z lewego skrzydła piłka odbiła się od Adu Kwame i trafiła do Małeckiego, a ten bez trudu pokonał Zubasa.
Do końca spotkania na boisku nie brakowało walki. Górale ambitnie starali się doprowadzić do wyrównania, w 76. minucie blisko zaskoczenia Kudły był Jakub Kowalski, ale golkiper Pogoni w ostatnich chwili wybił piłkę na rzut rożny. Szczecinianie nie dali sobie odebrać zasłużonego zwycięstwa i nadal są jedną z dwóch niepokonanych drużyn w Ekstraklasie. Z kolei bielszczanie z dorobkiem 2 punktów są na przedostatniej pozycji.
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Pogoń Szczecin 2:3 (0:2)
0:1 - Jarosław Fojut 17'
0:2 - Rafał Murawski 30'
1:2 - Damian Chmiel 51'
2:2 - Mateusz Szczepaniak 55'
2:3 - Patryk Małecki 60'
Składy:
Podbeskidzie Bielsko-Biała: Emilijus Zubas 1 - Bartosz Jaroch 2 (73' Kamil Jonkisz**), Krystian Nowak 3, Kristian Kolcak 3, Frank Adu Kwame 4 - Jakub Kowalski 4, Kohei Kato 3 (46' Lukas Janić 6), Mateusz Szczepaniak 6, Adam Deja 4, Fabian Hiszpański 2 (37' Damian Chmiel 6) - Robert Demjan 3.
Pogoń Szczecin: Dawid Kudła 6 - Adam Frączczak 6, Jarosław Fojut 7, Jakub Czerwiński 7, Ricardo Nunes 6 - Mateusz Lewandowski 6 (57' Karol Danielak), Rafał Murawski 8, Mateusz Matras 7 (77' Sebastian Rudol**), Takafumi Akahoshi 6, Patryk Małecki 8 (82' Miłosz Prybecki**) - Łukasz Zwoliński 6.
Żółte kartki: Jarosław Fojut, Adam Frączczak, Dawid Kudła (Pogoń Szczecin).
Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń)
Widzów: 4 770.
* Oceny piłkarzy. Skala 1-10 (wyjściowa 6) ** Grał zbyt krótko, aby go ocenić
[event_poll=52761]
Moj klub to Crakovia, nie przeszkadza mi to w niczym byc obiektywnym i stwierdzic, ze Pogon dzis gra najlepiej w Polsce. Moglaby wygrac latwo z kazdym