W ósmym biegu spotkania SPAR Falubazu Zielona Góra z Unią Tarnów Piotr Protasiewicz kilka metrów za linią mety zahaczył o tylne koło Martina Vaculika i upadł na tor. Wypadek miał co prawda miejsce na małej prędkości i nie wyglądał groźnie, lecz po tym incydencie "PePe" nie był w stanie kontynuować zawodów.
[ad=rectangle]
Kapitan zielonogórskiej przeszedł badania, które wykazały złamanie obojczyka u doświadczonego zawodnika. Nie jest jasne, kiedy Protasiewicz wróci na tor.
Niestety diagnoza się potwierdziła. PePe złamał obojczyk. Czas powrotu na tor na dzień dzisiejszy jest trudny do określenia.ZDROWIA KAPITANIE!
Posted by Piotr Protasiewicz Pepe Racing on 26 lipca 2015
źródło: Falubaz.com
a Wy Falubaziacy głowa do góry i bez mazania się,jutro znowu wschodzi słońce!
Gorzów w barażach!