Fogo Unia lepsza od Stali. Grzegorz Zengota: Musieliśmy się napocić

Fogo Unia rzutem na taśmę wygrała finał MPPK, w decydującym biegu pokonując Stal Gorzów. Choć Grzegorz Zengota rozpoczynał turniej z pozycji rezerwowego, przywiózł ważne punkty dla swego zespołu.

W tym artykule dowiesz się o:

Leszczyńska drużyna do zwycięstwa poprowadzona została przez zdobywcę dwunastu oczek - Piotra Pawlickiego. Na torze podczas niedzielnych zawodów wspierali go Tobiasz Musielak (3+1) i Grzegorz Zengota (2). Fogo Unia Leszno uzbierała ostatecznie tyle samo punktów co MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów, ale wygrała bezpośrednią rywalizację na torze.
[ad=rectangle]
- Mamy satysfakcję, że mistrzostwo par klubowych trafiło właśnie do nas. Te zawody były w tym roku już raz przekładane. Tym razem także nie sprzyjała nam pogoda, ale w końcu udało nam się odjechać wystarczającą liczbę wyścigów. Zdobyliśmy złoto, ale nie przyszło nam to łatwo. Musieliśmy się naprawdę napocić, zwłaszcza w ostatnim biegu z gorzowianami. Jak widać, wygrana 4:2 okazała się kluczowa - przyznał "Zengi".

Zawodnik ten miał o tyle utrudnione zadanie, że rozpoczynał rywalizację z pozycji rezerwowego. - Pojawiłem się na torze dopiero w dziesiątym wyścigu, gdy pozostali zawodnicy znali już ustawienia i byli w miarę dobrze do tej nawierzchni dopasowani. Można powiedzieć, że zacząłem z grubej rury, ale jestem zadowolony. Cieszę się, że swoimi dwoma punktami w ostatnich biegach pomogłem drużynie w zdobyciu złota - powiedział.

Finał MPPK był dla Zengoty dobrym przetarciem przed nadchodzącym meczem przeciwko PGE Stali Rzeszów. W ostatnim czasie nie miał bowiem wielu okazji do jazdy w Lesznie. - Ten występ to coś, czego potrzebowałem. Ostatnim czasy mieliśmy przerwę od ligi i dobrze było pościgać się na domowym torze. W przyszłą niedzielę warunki będą zapewne inne i tor się zmieni, ale zjawię się na piątkowym treningu, by być jak najlepiej dopasowanym - podsumował Zengota.

Źródło artykułu: