- Siódme miejsce to ogromny sukces nie tylko mój, ale również dyscypliny, którą reprezentuję. Nie mam żadnego niedosytu. W roku olimpijskim ten wynik należy uznać za niewątpliwy sukces - powiedział dla SportoweFakty.pl Tomasz Gollob.
Zawodnik Stali Gorzów podczas gali wręczenia nagród podziękował prezesowi Grzegorzowi Ślakowi (Unia Tarnów) i Władysławowi Komarnickiemu (Stal Gorzów). Czy zasłużyli sobie na te podziękowania? - W ostatnich pięciu latach startów mieliśmy jasno postawiony cel w postaci medali IMŚ. W Tarnowie nie udało się tego osiągnąć. Mam jednak dobrą pamięć i podziękowałem prezesowi Ślakowi, bo był osobą, która bardzo starała się zapewnić optymalne warunki do osiągnięcia tego sukcesu. W Gorzowie nadal startuję i liczę, że uda mi się osiągnąć z zespołem sukces na miarę oczekiwań - dodał najlepszy polski żużlowiec.
Prezes Komarnicki w rozmowie ze SportoweFakty.pl powiedział, że miał okazję poznać Tomasza Golloba bliżej i to nie tylko wspaniały zawodnik, ale również człowiek. Jego zdaniem, drogą do sukcesu może być większa otwartość na media, co w przypadku Tomasza Golloba w ostatnich latach nie było sprawą oczywistą. Czy zawodnik Stali potwierdza tą tezę? - Na pewno prezes Komarnicki ma troszeczkę racji. Nie byłem tak otwarty na media, jak powinno to mieć miejsce. Na pewno to się zmieni. Już rok 2008 był z pewnością pod tym kątem lepszy, a myślę, że będzie jeszcze lepiej. Na pewno wpływ na moją większą otwartość ma również atmosfera jaka panuje w gorzowskim zespole. Wszystkie osoby działające przy klubie ogromnie się starają i stwarzają dobry klimat do uprawiania tej dyscypliny sportu - zakończył Tomasz Gollob.