Komarnicki dla SportoweFakty.pl: Wzruszenie odebrało mi głos

Prezes Stali Gorzów - Władysław Komarnicki nie krył wzruszenia po tym, jak Tomasz Gollob publicznie podziękował mu za pomoc w minionym sezonie. Podziękowania miały miejsce podczas gali wręczenia nagród dla 10 Najlepszych Sportowców roku 2008.

- Myślałem, że w wieku 63 lat nic nie jest w stanie mnie już zaskoczyć i wzruszyć. Jednak to co powiedział Tomek spowodowało, że wzruszenie odebrało mi głos. Byłem kompletnie zaskoczony. Nie spodziewałem się, że publicznie wymieni moje nazwisko - powiedział dla SportoweFakty.pl wzruszony Władysław Komarnicki.

Prezes Stali Gorzów siódme miejsce Tomasza Golloba w Plebiscycie Przeglądu Sportowego uznaje za ogromny sukces. - Przed ogłoszeniem wyników spierałem się z żoną, które miejsce zajmie Tomek. Żona twierdziła, że będzie piąty. Uważam jednak, że w roku olimpijskim, kiedy przyszło mu rywalizować z medalistami Igrzysk Olimpijskich, siódme miejsce jest ogromnym sukcesem. Te wyniki pokazały, że kibice żużlowi potrafią się zjednoczyć i pokazać swoją miłość do tej dyscypliny, niezależnie od tego z jakiego miasta pochodzą. Trzeba również podziękować mediom, które pomogły w odpowiedniej promocji głosowania. W tym miejscu szczególne podziękowania kieruję na ręce waszego portalu - dodał Komarnicki.

Prezes Stali podkreślił, że nigdy wcześniej nie spotkało go równie wzruszające podziękowanie za swoją działalność. - Miałem okazję pracować w różnych firmach i działać w sporcie. Oczywiście pojawiały się podziękowania i wyrazy wdzięczności za współpracę. Nie miały one jednak takiego wymiaru jak wczoraj. To mobilizuje do dalszej pracy i daje sygnał, że metoda współpracy jaką przyjąłem w przypadku Tomka sprawdza się. Założyłem, że chcę być dla niego bardziej partnerem niż prezesem, który wydaje odpowiednie polecenia. Wierzyłem zawsze w jego umiejętności i jestem przekonany, że przyszły rok również będzie należał do udanych w jego wykonaniu - zakończył Władysław Komarnicki.

Komentarze (0)