Fogo Unia jest w o tyle komfortowej sytuacji, że wygrała pierwszy mecz z beniaminkiem 54:36. Nawet jeśli Bykom nie wyjdzie rewanż w Grudziądzu, będą w zasadzie pewne zdobycia punktu bonusowego. - Mamy tego świadomość, ale oczywiście jedziemy tam po pełną pulę. Unia w tym sezonie zdobywała już punkty na wyjazdach i jesteśmy naprawdę dobrej myśli - zaznacza kierownik drużyny, Mateusz Gryczka.
[ad=rectangle]
Leszczynianom daje się tym większe szanse na trzy punkty, że zawieszony przez rodzimą federację został Rosjanin - Artiom Łaguta. Zagadką jest jedynie to czy Fogo Unia odnajdzie się na grudziądzkim torze. W ostatnich latach częściej startował tam tylko Tomas H. Jonasson. - Zdajemy sobie sprawę, że nie jest to łatwy teren, tym bardziej, że nasi zawodnicy dawno tam nie jeździli, bo grudziądzan nie było w Ekstralidze. GKM przygotowuje specyficzną nawierzchnię. Jest ona twarda i nie do końca musi nam sprzyjać. Wychodzimy mimo wszystko z założenia, że warunki są równe dla wszystkich i jedziemy tam po dobry wynik - dodał współpracownik Adama Skórnickiego.
Leszczynianie są tym bardziej dobrej myśli, że żaden zawodników nie narzeka już na skutki kontuzji. Z dobrym skutkiem na tor po wstrząśnieniu mózgu wrócił w tym tygodniu Piotr Pawlicki, a z urazem kolana uporał się już wcześniej Tomas H. Jonasson. W pełni sił jest ponadto Emil Sajfutdinow, który wspólnie z Przemysławem Pawlickim wystartuje w sobotę w pierwszym finale SEC w Toruniu.
GKM zaskoczy Fogo Unię torem? "Twarda nawierzchnia nie musi nam sprzyjać"
Lider tabeli PGE Ekstraligi - Fogo Unia będzie faworytem niedzielnej konfrontacji z MRGARDEN GKM-em. Jedynym zmartwieniem leszczynian jest to, czy odnajdą się na nieznanym im torze w Grudziądzu.
Źródło artykułu:
W późniejszym terminie będzie mógł już pojechać Łaguta co zwiększy sza Czytaj całość