Praktycznie od początku tygodnia Tomas Hjelm Jonasson mógł być pewien tego, że wystartuje w niedzielnym meczu Fogo Unii Leszno. Kontuzji bowiem nabawił się wtedy Emil Sajfutdinow. Reprezentant Kraju Trzech Koron do Leszna zawitał w środku tygodnia, by jeszcze przed ligą potrenować na Smoku.
[ad=rectangle]
Swoją szansę w pełni jednak wykorzystał. Nie wygrał on jednak indywidualnie żadnego z wyścigów, lecz na swoim koncie zapisał 7 punktów i dwa bonusy. - Wciąż popełniam błędy na trasie, które kosztowały mnie utratę zbyt wielu punktów. Nie do końca więc jestem usatysfakcjonowany z tego wyniku. Wiem jednak co poprawić i postaram się to zrobić tak szybko, by w następnym spotkaniu ten wynik był jeszcze lepszy - zapowiedział Jonasson.
Urodzony w Vetlandzie żużlowiec dotychczas w polskich rozgrywkach zagościł w dwóch klubach. Jego pierwszym pracodawcą została gorzowska Stal, natomiast po czterech latach trafił do klubu z Gdańska. Tam nie mógł dostatecznie się rozwinąć, przez co zimą zdecydował się na zmianę otoczenia.
Szwed w samych superlatywach wypowiada się o swojej nowej drużynie. - Czuje się w Lesznie, jak nigdy wcześniej - żartobliwie stwierdził. - Panuje tu świetna atmosfera. Na własnej skórze można poczuć wsparcie ze strony sztabu szkoleniowego, ale i kolegów z drużyny. Transfer do Leszna był dla mnie wielką zmianą. Teraz wiem, że lepiej trafić nie mogłem - dodał.