W Gnieźnie bez paniki. Dariusz Imbierowicz: Po co wygrywać sparingi?

Łączyńscy-Carbon Start Gniezno ma za sobą dwa sparingi w tym roku. Drużyna z pierwszej stolicy Polski najpierw przegrała ze SPAR-em Falubazem Zielona Góra, a następnie uległa Lokomotivowi Daugavpils.

W Gnieźnie nie przejmują się przegranymi w meczach kontrolnych. Pojedynki te były bowiem poligonem doświadczalnym dla żużlowców. - Zawodnicy testują cały czas nie tylko tłumiki, ale i silniki. Na tę chwilę nie ma żadnej paniki. Najważniejsze, że pogoda dopisała i mogliśmy jechać. Na pewno z dobrej strony pokazuje się Zbyszek Suchecki i Norbert Kościuch. Reszta jeszcze musi popracować - przyznał na łamach start.gniezno.pl Dariusz Imbierowicz.

[ad=rectangle]
W najbliższy weekend Łączyńscy-Carbon Start Gniezno pojedzie kolejne sparingi. Tym razem rywalem czerwono-czarnych będzie Betard Sparta Wrocław. - Te sparingi oraz czwartkowe eliminacje Złotego Kasku też pokażą nam, w jakim punkcie jesteśmy. Nie patrzymy na wynik, tylko spokojnie pracujemy. A pracy czeka nas jeszcze bardzo dużo. Jaki jest sens pięknie wygrywać sparingi? Będziemy rozliczani przez kibiców za spotkania ligowe. Mogę ich zapewnić, że zrobimy wszystko, aby w pierwszym meczu pojechali żużlowcy, którzy będą wówczas najlepiej przygotowani - dodał menedżer gnieźnieńskiego zespołu.

źródło: start.gniezno.pl

Źródło artykułu: