Zenon Plech popiera zawodników Wybrzeża. "Na 30 procent trudno się zgodzić"

Zawodnicy, którzy jeździli w barwach Wybrzeża liczą na spłatę siedemdziesięciu procent zobowiązań. Zenon Plech zgadza się z tym, że powinni mieć twarde stanowisko i walczyć o swoje pieniądze.

Stowarzyszenie GKŻ Wybrzeże chce spłacić 700 tysięcy złotych zobowiązań spółki i taka propozycja zostanie niedługo przedstawiona zawodnikom. Już teraz wiadomo jednak, że będzie ona odrzucona. Jak udało nam się ustalić, żużlowcy, którzy reprezentowali w ostatnich latach barwy Wybrzeża, liczą na spłatę minimum 70 proc. zobowiązań.
[ad=rectangle]
- Skoro się uczciwie pracowało, to nic dziwnego, że dąży się do odzyskania swoich pieniędzy. Stoję w tym wypadku w stu procentach po stronie zawodników. Można by zrozumieć tę sytuację w momencie, gdyby klub nie miał w trakcie sezonu na meczach kibiców, pojawiłyby się inne zawirowania i straciłby sponsorów. Nic takiego jednak nie nastąpiło. Dopiero po zakończeniu sezonu okazało się, że Wybrzeże nie chce spłacić całego wynagrodzenia, a tylko trzydzieści procent. Mi samemu trudno byłoby się na takie warunki zgodzić - powiedział Zenon Plech w rozmowie z naszym portalem.

Były żużlowiec przyznaje, że dziwi się postawią niektórych zawodników, którzy mimo nieotrzymania zaległych pieniędzy zdecydowali się jeździć w sezonie 2015 dla drugoligowego Wybrzeża. Zastanawia go zwłaszcza lojalność ze strony Renata Gafurowa. - Jestem dla niego pełen podziwu. Najwyraźniej jest bardzo bogaty, skoro pomimo tylu niewypłaconych pieniędzy zostaje w Gdańsku. Wielu innych dawno już zmieniło pracodawcę albo poszło w kierunku zakończenia kariery - stwierdził.

Samo zadłużenie względem zawodników Wybrzeża wynosi około 2,1 miliona złotych, a łączny dług klubu to blisko 3,5 miliona złotych. Zenon Plech nie rozumie, jak można było dopuścić do takiej zapaści finansowej. - Klub nie miał najdroższych zawodników, a posiadał przecież pieniądze od miasta i sponsorów. Bilety na mecze też się sprzedawały. Jak to więc możliwe, że powstało aż takie zadłużenie? O takich sprawach należałoby rozmawiać. Dotychczas tłumaczono się administracją i działaniami Terleckiego, którzy miał zadłużać klub, ale moim zdaniem takie wyjaśnienia to zbyt mało - zaznaczył Plech.

Źródło artykułu: