Żółto-niebiescy po mistrzowskim roku 2014 spłacili wszystkich swoich zawodników, którzy na dodatek postanowili nie zmieniać klubowych barw. Często to właśnie finanse są powodem licencyjnych problemów. W ich cieniu pojawiają się jednak sprawy najmu stadionu czy technicznych oraz infrastrukturalnych wymagań Ekstraligi Żużlowej. Jak się okazuje Stali Gorzów nie przyznano bezwarunkowej licencji z powodu Stadionu im. Edwarda Jancarza.
[ad=rectangle]
Zdarza się, że takie sprawy nie są dla klubów zmartwieniem. Jak pokazuje przykład Victorii Piła wcale nie musi być tak łatwo. Podobnie jest w Gorzowie, gdzie w grę także wchodzą duże pieniądze. - Wydaje się to formalnością, ale nią nie jest. Nie po raz pierwszy będziemy prowadzić rozmowy na temat warunków korzystania z obiektu. To są znaczące koszty, liczone w setkach tysięcy złotych w skali roku. Chcielibyśmy te kwestie przedyskutować, mając nadzieję, że uda się je trochę zmienić, aby klub nie był aż tak bardzo obciążony - powiedział w rozmowie z Portalem SportoweFakty.pl Ireneusz Maciej Zmora.
Jeszcze niedawno byliśmy świadkami wyborów samorządowych. Nie da się ukryć, że w wielu przypadkach dokonane elekcje mogą mieć spory wpływ na dalsze funkcjonowanie klubów sportowych. Ze stanowiska prezydenta miasta Gorzowa Wielkopolskiego po wielu latach ustąpić musiał Tadeusz Jędrzejczak. Jego miejsce zajął młody Jacek Wójcicki, dotychczasowy wójt podgorzowskiej gminy Deszczno. Czy zmiany we władzach miasta mogą wpłynąć na czas i efekty rozmów żużlowego klubu z miastem? - To się dopiero okaże - ucina krótko prezes Stali.
Stadion przy Śląskiej jest obiektem miejskim, dlatego też włodarze żółto-niebieskich muszą przeprowadzić rozmowy z władzami na temat dalszego jego użytkowania i opłat z tym związanych. Stroną w tych negocjacjach jest też niejako gorzowski Ośrodek Sportu i Rekreacji. - Właścicielem stadionu jest miasto, a w jego imieniu administruje nim Ośrodek Sportu i Rekreacji. Wysokość opłat za stadion wynika z zarządzenia prezydenta i tylko on może tę decyzję zmienić. Administrujący obiektem OSiR musi postępować zgodnie z tym zarządzeniem - wyjaśnił Zmora.
Drugim mankamentem są tak bardzo ważne dla współczesnego speedwaya dmuchane bandy. Te gorzowskie nie mogą być dłużej używane i trzeba zakupić nowe. Zdaniem prezesa Stali Gorzów, także i w tym przypadku to miasto powinno zapewnić niezbędny sprzęt. - Bandy straciły homologację, ale też ich stan techniczny nie pozwala na ich bezpieczne użytkowanie. Służyły nam one nieprzerwanie od 2007 roku i pojawiła się potrzeba wymiany. Szacunkowy koszt to około 200 tysięcy złotych. Klub Sportowy Stal Gorzów wynajmuje obiekt od miasta i oczekuje, tak jak poprzednio, że to miasto wyposaży miejski obiekt w bandę dmuchaną - stwierdził sternik mistrzów Polski.
Przed gorzowskim klubem pracowity okres pełen spotkań, negocjacji, rozmów, ale też i oczekiwania. Zwykle jednak nie było problemów w tych sprawach, dlatego też w klubie nie ma paniki o licencję. - Jeżeli będziemy posiadali dmuchaną bandę i umowę na korzystanie z obiektu, to Stal Gorzów otrzyma licencję bezwarunkową. Czeka nas ogrom pracy i rozmów, które są nieuchronne i codzienne - zakończył Ireneusz Maciej Zmora.