Gorzowianie, nie zmieniając zupełnie nic, utrzymali zeszłoroczny mistrzowski skład. Nie było to jednak takie łatwe, jak mogłoby się wydawać. Jako ostatni umowy podpisali Tomasz Gapiński i Piotr Świderski.
W kadrze Stali Gorzów oprócz wspomnianej dwójki są już Krzysztof Kasprzak, Niels Kristian Iversen, Linus Sundstroem, Matej Zagar, Bartosz Zmarzlik, Adrian Cyfer, Rasmus Jensen i zastęp juniorów. Czy to faktycznie już koniec transferów? - Nie ma u nas żadnej presji, co do zakontraktowania jakiekolwiek zawodnika. Mamy ich wystarczającą liczbę. Jednak strzeżonego Pan Bóg strzeże i coś jeszcze może się wydarzyć - przyznał Ireneusz Maciej Zmora.
[ad=rectangle]
Nie jest więc jednak przesądzone, że nikt do tego grona nie dołączy. W klubie nie wykluczają możliwości dalszych zakupów, o czym przekonuje prezes żółto-niebieskich. - Nasze stanowisko nie uległo zmianie od kiedy ogłosiliśmy kontrakt z Tomaszem Gapińskim i Piotrem Świderskim. Czekamy do momentu, aż wszystkie kluby zaspokoją swoje potrzeby transferowe. Zobaczymy wtedy, kto zostanie bez przydziałów klubowych i spośród nich będziemy szukali zawodnika lub zawodników, którzy mogą poszerzyć kadrę Stali Gorzów. Założenie jednak jest takie, że od samego początku nie będą oni brani pod uwagę do startów w pierwszej drużynie. Będzie to uzależnione od kontuzji albo drastycznego załamania formy u dwóch żużlowców podstawowego składu - podkreślił sternik gorzowskiego zespołu.
Stal może się już skupić na przygotowaniach do kolejnego sezonu. Ostatnio informowaliśmy, że w pełni sił jest już Tomasz Gapiński, co z pewnością cieszy sympatyków żużla w Gorzowie. - Rozpoczęliśmy przygotowania fizyczne do sezonu. Drużyna bardzo intensywnie trenuje na obiektach w Gorzowie. Indywidualnie ćwiczą oczywiście Matej Zagar, Niels Kristian Iversen i Linus Sundstroem, którzy przebywają poza granicami Polski. Krzysztof Kasprzak również trenuje w swoim własnym toku przygotowań. Na miejscu są Bartek Zmarzlik, Adrian Cyfer oraz młodsi koledzy, a na wybrane jednostki treningowe dojeżdżają Piotr Świderski i Tomek Gapiński - powiedział Zmora.
Choć drużyna nie uległa zmianie, to nie zabraknie wspólnego wyjazdu w góry, który staje się już niejako tradycją Stali Gorzów. Prawdopodobnie w marcu mistrzowie Polski ponownie zawitają do Karpacza. - Chcemy, aby okres przygotowań ogólnorozwojowych zakończył się krótkim obozem integracyjnym. Wszystko wskazuje na to, że po raz trzeci z rzędu będziemy gośćmi w Hotelu Artus w Karpaczu - przekazał prezes.
Zapowiada się na niezwykle spokojną zimę w Gorzowie, choć oczywiście zarząd ma wiele innych spraw do załatwienia, jak choćby dzierżawa stadionu i licencja. Poczynaniom transferowym gorzowianie mogą się jednak przyglądać ze spokojem. Na rynku dzieje się za to bardzo dużo. - Taki jest urok okresu transferowego. Bardzo mocno ściskam kciuki za ekipy z Grudziądza i Rzeszowa. Uważam, że mocna liga, to wyrównana liga. Mam nadzieję, że uda im się zmontować jak najmocniejsze drużyny - wyraził swoje nadzieje prezes Ireneusz Maciej Zmora, a okres transferowy w wykonaniu własnego sztabu ocenił jako: - Spokojny i udany - zakończył.
Tylko proszę nie zapomnieć aby pogrozić Paluchem temu toro-trenerowi i będzie ok!
W GW ma być ściganie po całym torze!!!!