- Przez długi czas myślałem o rezygnacji z Elite League w przyszłym sezonie. Teraz ta decyzja jest ostateczna. Musiałem ograniczyć liczbę startów, zaś w Anglii jeździ się najwięcej a zarabia najmniej. Cholernie dużo tego podróżowania związanego z Wyspami, w dodatku nieporozumieniem jest dla mnie tak duża liczba startów. Naprawdę nie rozumiem dlaczego drużyny muszą spotykać się ze sobą aż dwukrotnie u siebie i dwukrotnie na wyjeździe. Zawodnicy mają już serdecznie dosyć tak częstych startów na tych kilku torach - mówi bez ogródek Hans Andersen.
To chyba chyba najbardziej krytyczne do tej pory stanowisko wobec brytyjskich rozgrywek. Przypomnijmy, iż w przyszłym sezonie w Elite League zabraknie takich gwiazd jak Nicki Pedersen, Jason Crump, Greg Hancock, czy Scott Nicholls. Z zamiarem opuszczenia rodzimej ligi nosi się także Lee Richardson. Niewiadoma jest również brytyjska przyszłość Andreasa Jonssona. Od lat w Elite League nie startuje brązowy medalista tegorocznego cyklu Grand Prix, Tomasz Gollob.