Walka o Ekstraligę była nierealistycznym celem - rozmowa z Dakotą North, zawodnikiem ŻKS ROW Rybnik

W tym roku Dakota North był pewnym punktem ŻKS ROW Rybnik w meczach Nice Polskiej Ligi Żużlowej. Australijczyk nie wyklucza pozostania w rybnickim klubie na kolejny sezon.

Łukasz Kuczera: Jak oceniasz pierwszy rok startów w Rybniku?

Dakota North: Czerpałem sporo radości ze startów w Rybniku w tym roku. Klub jest świetny. Miasto może jest małe, ale bardzo przyjemne.
[ad=rectangle]
Sporo osób krytykuje rybnicki tor. Co ty o nim sądzisz?

- Lubię ten tor i nie chciałbym w nim zmieniać cokolwiek. Po prostu trzeba być na nim odpowiednio sprytnym, aby wyprzedzać rywali na dystansie.

Niedawno startowałeś przy pełnych trybunach w meczu Polska - Reszta Świata. Czy będziesz szczególnie wspominał te zawody?

- Tak, to było świetne przeżycie. Zobaczyć tylu kibiców na rybnickim stadionie, to coś niesamowitego. Na pewno ściganie w takich warunkach jest dużo fajniejsze. Niestety, w trakcie tych zawodów byłem trochę spięty i zdenerwowany, przez co popełniłem kilka błędów w moich wyścigach.

ŻKS ROW Rybnik nie włączył się do walki o Enea Ekstraligę. Drużyna zajęła dopiero siódme miejsce w lidze. Gdzie popełniono błąd?

- Walka o Ekstraligę była nierealistycznym celem. Byłem takiego zdania jeszcze przed startem sezonu, widząc jakich zawodników mamy w składzie. Drużyna potrzebowała kilku lepszych żużlowców. Gdyby oni startowali w Rybniku, to na pewno bylibyśmy w stanie jechać o coś więcej.

- Walka o Ekstraligę była nierealistycznym celem - twierdzi Dakota North
- Walka o Ekstraligę była nierealistycznym celem - twierdzi Dakota North

Czy zostaniesz w Rybniku na kolejny sezon?

- W tym momencie o tym nie myślę, więc nie mogę odpowiedzieć na to pytanie. Wydaje mi się, że są na to szanse.

W trakcie sezonu trafiłeś do Elite League. Jak wspominasz starty w Swindon Robins?

- Na początku sezonu nie miałem klubu w Wielkiej Brytanii, po tym jak z rozgrywek wycofał się klub z Peterborough. Podpisanie kontraktu z Swindon okazało się dobrą decyzję i odjechałem dla nich dobry sezon. Dobrze oceniam współpracę z menedżerem Alunem Rossiterem, który jest wyluzowany i sprawia, że jazda dla jego drużyny jest bardzo prosta.

Teraz szukasz też klubu w Szwecji. Nie boisz się przemęczenia startami w sezonie 2015?

- Bardzo mocno zależy mi na kontrakcie w Szwecji w sezonie 2015. Traktuję to jako kolejny krok do przodu w mojej karierze. Muszę go zrobić, jeśli chcę się rozwijać jako zawodnik. Jednak trudno znaleźć kontrakt w szwedzkiej lidze ze względu na regulamin i średnie biegowe. Jednak chciałbym w przyszłym roku startować w jak największej liczbie zawodów.

Jakie masz plany na zimę? Wracasz do Australii?

- Tak. Wracam w rodzinne strony z końcem miesiąca. Chcę zobaczyć rodzinę i przyjaciół po długiej przerwie. Na pewno będę się tam ścigać i mam nadzieję, że przede mną dobre występy w Indywidualnych Mistrzostwach Australii. Chciałbym zakończyć rywalizację w krajowym czempionacie na podium.

Źródło artykułu: