Victoria Piła - KSM Krosno: Pomeczowe Hop-Bęc

W przełożonym z niedzieli na poniedziałek meczu Victoria Piła zremisowała z KSM Krosno 45:45. Najlepszym zawodnikiem spotkania był 46-letni Piotr Świst.

[bullet=hop.jpg] Hop

Niezniszczalny Piotr Świst

Przed każdym kolejnym sezonem kibice zastanawiają się, czy Piotr Świst  nadal będzie w wysokiej formie, a ten wątpliwości zawsze szybko rozwiewa. W poniedziałkowym meczu "Twisty" przegrał tylko jeden bieg, kiedy to po opadach deszczu poszedł w złą stronę z ustawieniami motocykla. W pozostałych gonitwach 46-letni żużlowiec był absolutnie poza zasięgiem rywali i wygrywał z dużą przewagą. Świst potwierdził także, że świetnie czuje się jadąc pod presją i w ostatniej odsłonie dnia uratował pilanom remis.

Przełożenie meczu na poniedziałek

Pilscy działacze dobrze wiedzą jak męcząca jest podróż na drugi koniec Polski i poszli na rękę swoim rywalom przekładając mecz na następny dzień. Po odwołanym w niedzielę spotkaniu prezes Victorii, Tomasz Soter wyjaśniał kibicom, dlaczego mecz został przełożony na następny dzień, a nie na kolejną wolną niedzielę. - Oczywiście wzięliśmy pod uwagę jak duży dystans mieli do pokonania nasi koledzy z Krosna i wspólnie ustaliliśmy, że pojedziemy w poniedziałek o 17:00. Wiemy jak te długie podróże są męczące, dlatego z trenerem Kwiecińskim szybko się dogadaliśmy. [ad=rectangle]

[bullet=bec.jpg] Bęc

Forma braci Pulczyńskich

Sztab szkoleniowy pilskiego zespołu wiązał z braćmi Pulczyńskimi duże nadzieje. Wydawało się, że przejście z Ekstraligi do najniższej klasy rozgrywkowej pozwoli torunianom stać się jednymi z jaśniejszych postaci swojej drużyny, jednak absolutnie tak się nie stało. Kamil Pulczyński jest według średniej obecnie najsłabszym polskim seniorem w II lidze, a Emil Pulczyński wyprzedza tylko swojego brata i Marcela Kajzera. Wiele wskazuje na to, że mecz z KSM Krosno zamknie drogę "Pulczasom" do składu Victorii na dłużej.

Nieporozumienia związane ze zwrotem biletów

Po odwołanym w niedzielę meczu przed kasami biletowymi panował istny chaos, do czego także przyczynił się brak prądu. Kibice nie mogli zostać przez spikera poinformowani, że zakupione bilety będą obowiązywać dzień później, a ponadto początkowo pojawił się fałszywy komunikat, że zwrotu pieniędzy za bilety wcale nie będzie. Gdy już rozpoczęły się zwroty, otwarte były tylko dwie kasy, a fani musieli w deszczu oczekiwać w godzinnej kolejce. [event_poll=25322]

Źródło artykułu: