Patrząc na osiągane w tym roku wyniki, Adam Strzelec i Kamil Adamczewski tworzą jeden z najsłabszych duetów juniorów w ENEA Ekstralidze. Pierwszy z wymienionych żużlowców głęboko wierzy jednak w poprawę. - Najważniejsza część sezonu, czyli play-offy, są rzeczywiście dopiero przed nami. Pracuję nad tym, by moje wyniki w lidze w końcu poprawić, bo do tej pory wyglądało to nieciekawie. Chciałbym w jakimś meczu naprawdę porządnie zapunktować - przyznał młodzieżowiec SPAR Falubazu.
[ad=rectangle]
Adam Strzelec zapowiadał przed kilkoma tygodniami, że doszedł już do porozumienia ze swoimi silnikami. Okazuje się jednak, że ówczesne deklaracje były zdecydowanie przedwczesne. - W ostatnim czasie wprowadziłem parę kolejnych zmian i można powiedzieć, że jeżdżąc na obecnych silnikach, uczę się wszystkiego na nowo. Uczestniczę w jak największej liczbie zawodów, ponieważ każda rywalizacja z przeciwnikami daje więcej niż zwykły trening - wyjaśnił.
Młodzieżowiec SPAR Falubazu zdaje sobie sprawę, że z powodu tegorocznych wyników spada na niego fala krytyki. Jak podkreśla, nie można jednak odmówić mu zaangażowania. - Ze swojej strony daję z siebie wszystko. Ciężko trenuję i z zaangażowaniem przygotowuję się do każdych zawodów. Liczę, że z czasem pojawią się też dobre wyniki, które pomogą mojej drużynie w Ekstralidze - podsumował.
Adam Strzelec: Moje wyniki są nieciekawe
Adam Strzelec nie przepuszcza żadnej okazji, by wystąpić w młodzieżowych zawodach w kraju. - Muszę stale jeździć, bo wiem, że moja postawa na torze wymaga poprawy - przyznaje młodzieżowiec Falubazu.