Jedno spotkanie w każdej kolejce Nice Polskiej Ligi Żużlowej jest pokazywane na kanale sportowym i regionalnym Telewizji Polskiej. Choć kluby, których mecze są transmitowane, nie otrzymują z tego tytułu żadnych pieniędzy, mogą odnotowywać wymierne korzyści.
[ad=rectangle]
- Trzeba przyznać, że ze względu na TVP Sport pojawił się większy oddźwięk wśród sponsorów. Firmy zauważają, że jest to dodatkowa reklama, gdyż mecze zespołu są w ogólnopolskiej telewizji. Różnego rodzaju bannery są bardziej widoczne i jest to korzystne zarówno dla sponsora, jak i dla klubu - ocenił Arkadiusz Tuszkowski w rozmowie z naszym portalem.
Jak tłumaczyli przed sezonem przedstawiciele Głównej Komisji Sportu Żużlowego, zyski z praw telewizyjnych będą możliwe, ale dopiero w przyszłości. - Zobaczymy jak to będzie wyglądać w kolejnych latach. Nie ukrywam, że chcielibyśmy, by część środków była przekazywana z telewizji do klubów. Dobre w tym wszystkim jest obecnie to, że GKSŻ znalazła sponsora tytularnego, który pokrywa wszystkie koszty związane z wyprodukowaniem sygnału telewizyjnego - powiedział prezes GKM-u Grudziądz.
Za minus całego przedsięwzięcia można by uznać jedynie to, że kibice, którzy mają możliwość przybycia na stadion, często wybierają obejrzenie meczu w telewizji. - Jeżeli dobrze pamiętam, w Grudziądzu kamery telewizji były dotychczas dwukrotnie. Ciężko ocenić, ilu kibiców z powodu transmisji nie przyszło wtedy na stadion. Być może ponosimy w tym względzie pewne straty. Nie zmienia to jednak faktu, że mecze pokazywane w telewizji są dobrą promocją naszego speedwaya - podsumował Tuszkowski.