W niedzielę Fogo Unia Leszno przegrała w Tarnowie z miejscową Grupą Azoty Unią 39:51. Piotr Pawlicki w konfrontacji z Jaskółkami zdobył 10 punktów i bonus w sześciu startach. - Spodziewaliśmy się tak trudnego meczu. Byliśmy przygotowani na to, że tarnowianie będą bardzo szybcy. Było strasznie ciężko, ale myślę, że nie ma większych powodów do zmartwień, bo podejmowaliśmy walkę i było widać, że każdy z nas trochę pechowo potracił punkty. Myślę jednak, że jesteśmy na dobrej drodze, żeby walczyć o play-off. Żadna drużyna przed nami nie zdobyła w Tarnowie tak wielu punktów. Dawaliśmy z siebie wszystko i to było widać - powiedział młodzieżowiec Byków na łamach sport.elka.pl.
[ad=rectangle]
Dorobek leszczyńskiej ekipy w Tarnowie mógłby być bardziej okazały, gdyby w 12. biegu spotkania parze Piotr Pawlicki - Nicki Pedersen udało się utrzymać podwójne prowadzenie. Duet Byków na dystansie minął jednak Artiom Łaguta. - Szukałem przyczepniejszej nawierzchni po szerokiej. Nicki miał wejść w krawężnik, ale niestety pojechał za mną i miał potem do mnie pretensje. Może faktycznie popełniłem błąd, ale chciałem pomóc Nickiemu. Wyjaśniliśmy sobie wszystko grzecznie w parkingu. Przeprosiłem go i powiedziałem, że chciałem pomóc, ale mi się nie udało. To był mój błąd. Mogę powiedzieć Nickiemu "sorry" bo stracił w tym biegu punkty przeze mnie - skomentował Piotr Pawlicki.
źródło: sport.elka.pl