31 
19-latek w starciu z Aniołami wystąpił w trzech biegach, w których zdobył tylko trzy oczka. Na całe szczęście dla Fogo Unii, na wysokości zadania stanęli pozostali żużlowcy Byków (wyjątkiem był Mikkel Michelsen, który miał zerowy dorobek punktowy) i to leszczynianie mogli cieszyć się z ligowego zwycięstwa. - To co pojechałem w niedzielę jest tragedią. Fajnie, że pozostali chłopacy spisali się świetnie, bo ja zawiodłem po całości. Widać, że muszę jeszcze potrenować na tym torze, bo nie mogłem się spasować. Dużo lepiej idzie mi na wyjazdach. Szkoda, że nie mogłem dać kibicom radości, ale najważniejsze, że drużyna wygrała - skomentował na łamach leszczynskisport.pl Piotr Pawlicki.
[ad=rectangle]
Triumf Byków nad Unibaksem Toruń był dla leszczynian niezwykle ważny pod kątem awansu do rundy play-off. Kolejny krok do osiągnięcia pierwszej czwórki, Fogo Unia będzie mogła wykonać już w niedzielę, kiedy to zmierzy się w Tarnowie z miejscową Grupą Azoty Unią. - Rzeczywiście play-offy są bliżej nas, ale nadal musimy mieć w sobie dużą mobilizację i koncentrację, bo liga jest wyrównana i żaden mecz nie będzie łatwy. Unia Tarnów to bardzo mocna drużyna. Ja muszę się skupić na tym, żeby mój wynik był lepszy, bo na razie nie szaleje. Ważne, byśmy powalczyli i wygrali w Tarnowie, bo jedziemy po to, aby wygrać. Teraz żużel jest tak nieprzewidywalny, że wszystko może się zdarzyć - dodał młodszy z braci Pawlickich.
źródło: leszczynskisport.pl
Rozwiń odpowiedzi (1) 
