Krzysztof Kasprzak przed szlagierem w Tarnowie: Spokojnie, to normalny mecz

Krzysztof Kasprzak bez niepotrzebnej "spinki" podchodzi do niedzielnego meczu dwóch niepokonanych drużyn w EE w Tarnowie. Lider cyklu SGP emanuje w tym sezonie spokojem.

Krzysztof Kasprzak w czwartek gościł w Ostrowie Wielkopolskim podczas meczu Polska - Australia. Tym razem "KK" nie pojawił się jednak na torze, ale w studiu telewizyjnym. - Zbyt późno dowiedziałem się o możliwości startu w tym meczu. Gdybym wiedział dzień wcześniej, zaraz po zawodach w Gnieźnie, może udałoby się przygotować sprzęt. Na wariata nie było sensu jechać - wyjaśnił reprezentant Polski.
[ad=rectangle]
Większość obserwatorów podkreśla, że 30-letni żużlowiec bardzo się zmienił. Kasprzak imponuje w tym sezonie spokojem i świetną formą. - Nie podniecam się tym, że jestem liderem cyklu Grand Prix. Dalej robię swoje. To naprawdę bardzo fajne uczucie i będę starał się jak najdłużej utrzymać tę pozycję. Cieszę się, że kibice gratulują mi i okazują swoją sympatię. To naprawdę bardzo miłe - powiedział "KK", który w Ostrowie został owacyjnie przywitany przez miejscową publiczność. Po drodze do parku maszyn rozdał mnóstwo autografów i pozował do wspólnych zdjęć z kibicami.

Kasprzak przyjął metodą małych kroków dochodzenia do sukcesu. Choć ze światowej czołówki jest w tej chwili ewidentnie z przodu przed rywalami, Polak bardzo spokojnie podchodzi do swojej formy. Wie, że nie można chwalić dnia przed zachodem słońca. - Nie odczuwam, żeby rywale traktowali mnie inaczej. Poziom w Grand Prix jest porównywalny. Darzymy się szacunkiem nawzajem. Cała piętnastka może wygrać turniej i walczyć o mistrzostwo świata. Naprawdę o tym wszystkim nie myślę. Skupiam się tylko na swojej jeździe i chcę każdy kolejny wyścig odjechać jak najlepiej - zaznacza nasz rozmówca.

Przed sezonem Krzysztof Kasprzak mówił, że jeśli dany zawodnik trafi ze sprzętem, może nawet zostać mistrzem świata. - Sprzęt to moim zdaniem 70 procent powodzenia w speedwayu. Nawet najlepszy zawodnik, kiedy sprzęt nie jest szybki, nic nie zrobi. Nie chcę tutaj wymieniać nazwisk, ale widać to już po dwóch rundach Grand Prix. Jeśli ktoś nie ma sprzętu, to nie istnieje. Przecież ci zawodnicy nie oduczyli się jeździć po zimie. Sprzęt, sprzęt i jeszcze raz sprzęt. Ja jestem bardzo zadowolony z silników, które przygotowuje mi Peter Johns. Nie chcę mówić, że trafiłem tak jak Tai Woffinden w zeszłym roku. Nie chcę zapeszać, ale te silniki, które mam są naprawdę szybkie - potwierdza "KK".

Krzysztof Kasprzak w tym sezonie to siła spokoju. Może w tym tkwi jego recepta na sukces?
Krzysztof Kasprzak w tym sezonie to siła spokoju. Może w tym tkwi jego recepta na sukces?

W niedzielę w Tarnowie dojdzie do szlagierowego meczu tamtejszej Grupy Azoty Unii Tarnów ze Stalą Gorzów. - Pomimo tego, że mecz w Tarnowie będzie pojedynkiem na szczycie tabeli Enea Ekstraligi traktuję go jak każdy zwykły mecz ligowy. Będę starał się jak najlepiej pojechać, tak by mój zespół wygrał. Tor w Tarnowie jest super do ścigania. Spodziewam się ciekawych zawodów - kończy nasz rozmówca.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: