Choć rzeszowską drużynę opuścili po degradacji do I ligi tacy zawodnicy jak Nicki Pedersen, Grzegorz Walasek czy Jurica Pavlic, klub z Podkarpacia wymieniany jest w gronie ścisłych faworytów rozgrywek. W zapewnieniu solidnego wyniku pomóc ma Paweł Miesiąc, będący wychowankiem rzeszowskiego zespołu.
Dotychczasowy zawodnik Lubelskiego Węgla KMŻ Lublin nie wahał się długo przed powrotem do Rzeszowa. Jak przyznaje, zarówno jemu, jak i nowemu klubowi przyświeca ten sam cel - jazda w ENEA Ekstralidze. - PGE Marma przedstawiła mi ofertę, która mi jak najbardziej odpowiadała i dlatego postanowiłem podpisać tu kontrakt. Jest to drużyna, która otwarcie mówi o tym, że chce awansować do Ekstraligi. Nie ukrywam, że mi to odpowiada, bo sam chciałbym startować w najwyższej klasie rozgrywek. Wiem, że do tego celu potrzebowałbym większych funduszy ze strony sponsorów, ale sądzę, że dzięki ciężkiej pracy mogłoby mi się to udać. Zrobię wszystko, żeby pokazać, że naprawdę mnie na to stać - powiedział Paweł Miesiąc w rozmowie z naszym portalem.
W opinii nowego zawodnika PGE Marmy Rzeszów, rozgrywki I ligi nie będą dla rzeszowian łatwą przeprawą. Paweł Miesiąc zwraca bowiem uwagę, iż wzmocnień dokonały także inne drużyny. - Składy zespołów wydają się być mocniejsze niż w poprzednim sezonie. Myślę, że rywalizacja będzie wyrównana. Tak jak powiedziałem, na pewno chcemy liczyć się w walce o awans. Najpierw musimy jednak myśleć o tym, by znaleźć się w play-offach. Dopiero później będzie można myśleć o tym, by zająć pierwsze miejsce w tabeli - wyjaśnił.
Głównym rywalem rzeszowian w walce o awans do Ekstraligi wydaje się być GKM Grudziądz. W opinii Miesiąca, zawodnicy PGE Marmy są w stanie poradzić sobie z presją i oczekiwaniami ze strony kibiców. - Drużyna spadła właśnie z Ekstraligi i jak wiadomo, szybko chciałaby do niej wrócić. My, zawodnicy, zdajemy sobie sprawę z oczekiwań władz klubu oraz kibiców. Postaramy dać z siebie wszystko, by ten cel został zrealizowany. Na pewno będziemy przyglądać się poczynaniom GKM-u Grudziądz, bo to w opinii większości osób faworyt rozgrywek. My także mamy jednak mocny skład i stać nas na nawiązanie walki z tym rywalem - ocenił.
Paweł Miesiąc, który zakończył ostatni sezon ze średnią biegową 1,919, liczy po cichu na to, że rozgrywki w 2014 roku będą w jego wykonaniu jeszcze bardziej udane. Żużlowiec zrobi co w jego mocy, by udowodnić, iż mógłby być mocnym punktem zespołu także w przypadku awansu do Ekstraligi. - Żaden zawodnik nie chce stać w miejscu, a ja ponadto w dalszym ciągu chcę się rozwijać. Swoją formę zamierzam szlifować nie tylko w Polsce, ale i Szwecji oraz Danii. Czuję, że stać mnie na jeszcze lepsze wyniki, a moim celem, tak jak powiedziałem, jest najlepsza liga świata, czyli Ekstraliga - podsumował Miesiąc.
Nie tacy jada w 1 lidze,teraz tym bardziej-brak ksm i 8 ekip.
no ale za marzenia nie karają.
czy by dal rade w EE???
jak nie sprobuje nie bedziemy wiedziec
powodzenia