Paweł Przedpełski: To było spełnienie marzeń

Paweł Przedpełski był jednym z największych objawień ostatniego sezonu. Młodzieżowiec Unibaksu Toruń wspomina najlepiej wyjazdowy mecz w Lesznie, w czasie którego zdobył osiemnaście punktów.

Młody zawodnik nie spodziewał się, że pierwszy pełny sezon w składzie Aniołów zakończy się dla niego tak dużym sukcesem. Paweł Przedpełski prezentował się zdecydowanie lepiej niż bracia Pulczyńscy i zakończył rozgrywki Enea Ekstraligi ze średnią biegopunktową 1,750.

- Liczyłem, że będzie dobrze i podchodziłem do sezonu z optymizmem. Nie spodziewałem się jednak, że w paru meczach spiszę się aż tak udanie - przyznał młodzieżowiec Unibaksu Toruń w rozmowie z naszym portalem. Przedpełskiego komplementowały w trakcie sezonu wszystkie osoby związane z toruńskim klubem, na czele z trenerem Janem Ząbikiem. - Pawłowi przyglądaliśmy się od dawna, dlatego jego wyniki w tym roku nie są dla nas do końca zaskoczeniem - wyjaśnił.

Torunianie są zgodni, że w meczu ligowym z Fogo Unią Leszno Przedpełski przeszedł samego siebie. Zawodnik zdobył 16 punktów i dwa bonusy, w zasadzie w pojedynkę ratując swój zespół przed porażką. Spotkanie na Stadionie im. Alfreda Smoczyka zakończyło się wynikiem 45:45. - Myślę, że najlepiej poszło mi właśnie w Lesznie. Zdobyłem wtedy osiemnaście punktów i dla mnie, młodzieżowca, ten mecz był spełnieniem marzeń. Cieszyłem się tym bardziej, że przełożyło się to na wynik całego zespołu - przyznał Przedpełski.

Nie spodziewałem się, że w paru meczach spiszę się aż tak udanie - przyznał Przedpełski
Nie spodziewałem się, że w paru meczach spiszę się aż tak udanie - przyznał Przedpełski

Młody zawodnik udowodnił kolejnymi meczami, że udany występ w Lesznie nie był przypadkowy. Pomimo licznych pochwał ze strony kibiców i osób ze środowiska żużlowego, zawodnik Aniołów nie spoczął na laurach. - Może i sporo się o mnie mówiło, ale starałem się skupiać tylko na swojej pracy oraz treningach. Dobrą formę udało mi się utrzymać do końca sezonu. W paru meczach cieszyłem się z dwucyfrowego dorobku punktowego i myślę, że mogłem być z siebie zadowolony - dodał.

Przedpełski, który zmagał się po zakończeniu sezonu z urazem ręki, myśli już o przygotowaniach do rozgrywek w 2014 roku. Zawodnik zdaje sobie sprawę, że nie może zawieść oczekiwań swojego klubu. Unibax przystąpi bowiem do sezonu z ośmioma ujemnymi punktami. - Nie chciałbym zapeszać, ale liczę na to, że kolejny rok będzie dla mnie równie udany - podsumował Przedpełski.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: