Tomasz Gollob na początku grudnia poinformował, że nie przyjął od organizatorów Grand Prix stałej dzikiej karty na starty w cyklu w sezonie 2014. 42-latek pożegnał się tym samym z rozgrywkami o tytuł najlepszego zawodnika na świecie. Nie jest wykluczone, że "Chudy" zaprezentuje się jeszcze w Grand Prix. Jedna z rund odbędzie się w Gorzowie, a organizatorzy turnieju na północy województwa lubuskiego nie wykluczają, że będą wnioskować o dziką kartę dla byłego kapitana Stali.
Przez dwa ostatnie lata w gorzowskiej odsłonie cyklu z "dzikusem" startował Bartosz Zmarzlik. Jeden z największych talentów polskiego żużla w 2012 roku odniósł w turnieju w rodzinnym mieście spory sukces - zajął 3. miejsce w zawodach, przyjeżdżając do mety w finałowym biegu właśnie przed Gollobem. - Zastanawiamy się nad tym, dla jakiego zawodnika wnioskować o dziką kartę. Do tej pory był to Bartosz Zmarzlik i była to decyzja jak najbardziej oczywista. Nie możemy się jednak odcinać od historii: trzeba przypomnieć, że Tomasz Gollob przed pięć lat był kapitanem gorzowskiej Stali i to w barwach tego klubu został indywidualnym mistrzem świata. W mojej ocenie byłoby to ciekawe rozwiązanie, gdyby taka decyzja zapadła. Turniej Grand Prix w Gorzowie byłby pożegnaniem tego zawodnika z gorzowską publicznością. Decyzja jednak jeszcze nie zapadła - skomentował Ireneusz Maciej Zmora na antenie Radia Gorzów.
Pierwszym krokiem dla organizatorów będzie jednak rozmowa z indywidualnym mistrzem świata z 2010 roku na temat startu w gorzowskiej odsłonie cyklu. - Przede wszystkim należy najpierw zapytać Tomasza Golloba czy jest on zainteresowany tą dziką kartą, bo być może te rozmowy są bezpodstawne, jeśli zawodnik nie chce startować w Grand Prix w Gorzowie. Uważam, że przynajmniej powinniśmy zapytać Tomka, czy chce pojechać w tym turnieju - dodał prezes Stali Gorzów.
źródło: Radio Gorzów
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!