Thomas H. Jonasson: Doping obu stron zawsze pokazuje wysoką rangę spotkania

Thomas H. Jonasson uspokaja, że mimo słabszego występu w finałach Elitserien czuje, że jest w wysokiej formie. Liczy on na to, że na mecz pomiędzy Wybrzeżem, a GKM przyjdzie komplet kibiców.

We wtorek i w środę Thomas H. Jonasson nie pokazał się z najlepszej strony w meczach finałowych Elitserien. - Bardzo żałuję tego, że nie punktowałem tak, jak bym sobie tego życzył. Przede wszystkim żal mi jednak tego, że Elit Vetlanda nie zdołała zdobyć mistrzostwa Szwecji. Jestem jednak głodny sukcesów i liczę, że uda mi się dobrze pojechać w meczu w Gdańsku - powiedział Szwed w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Żużlowy kalendarz ścienny na rok 2014 dostępny w sprzedaży ONLINE! Polecamy wszystkim kibicom!

Czy fakt, że po świetnym meczu w Daugavpils, Jonasson tym razem nie pokazał się z dobrej strony go martwi? - Nie obawiam się o moją formę, gdyż wciąż jest ona wysoka. Duży wpływ na mój wynik miały kwestie techniczne. Żeby jak najlepiej przygotować się do spotkania, w piątek jadę do Gdańska i będę chciał się przygotować jak najlepiej potrafię - twierdzi zawodnik.

Tegoroczne rozgrywki potoczyły się tak, że niedzielne spotkanie w Gdańsku będzie decydowało o awansie do ENEA Ekstraligi. - Nie mogę się doczekać meczu z GKM. Liczę, że na trybunach będzie komplet widzów, którzy będą głośno dopingować oba zespoły. Bardzo bym chciał, aby przyjechało do nas jak najwięcej kibiców z Grudziądza, gdyż doping obu stron zawsze pokazuje wysoką rangę spotkania i podświadomie wytwarza się pozytywna presja, mająca świetny wpływ na postawę na torze - zauważył Jonasson, który jest gotowy na jazdę w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce. - Oczywiście, że jestem na to gotowy, jednak najpierw trzeba wywalczyć awans, aby móc konkretnie o tym rozmawiać. Ja jestem otwarty - zdeklarował.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Jonasson czuje, że znajduje się w wysokiej formie
Jonasson czuje, że znajduje się w wysokiej formie
Źródło artykułu: