W wyścigu 10. zielonogórzanie wyszli spod taśmy na 5:1, jednak na wyjściu z pierwszego łuku kapitan Piotr Protasiewicz nie zostawił miejsca dla Krzysztofa Jabłońskiego. W konsekwencji z podwójnego prowadzenia zrobił się rezultat remisowy.
Kapitan Stelmetu Falubazu postanowił przeprosić swojego kolegę z pary i zrekompensować stratę pozycji z jego winy. - W poniedziałek po meczu przyszedł Piotrek. Przeanalizował mecz, bo zawodnicy też oglądają powtórki i patrzą na przebieg całego spotkania. Była tam sytuacja w jednym z biegów, gdy w ewidentny sposób zablokował Krzysia Jabłońskiego. Piotr przeprosił go i poprosił, aby rozliczenie finansowe z jego puli poszło dla Krzyśka, bo ewidentnie z wyniku 5:1 zrobiło się 3:3, gdy w sposób niezamierzony zablokował kolegę. To naprawdę fajny gest, świadczący też o tym, że to zgrana paczka chłopaków - powiedział były prezes zielonogórskiego klubu - Robert Dowhan.
Dodajmy, że w spotkaniu rewanżowym ekip z Zielonej Góry i Tarnowa Piotr Protasiewicz zakończył zawody z dorobkiem 12 punktów. Krzysztof Jabłoński zapisał na swoim koncie 4 punkty i bonus.
Źródło: Radio Zielona Góra / sport.zgora.pl
Żużlowy kalendarz ścienny na rok 2014 dostępny w sprzedaży ONLINE! Polecamy wszystkim kibicom!
BRAWO PEPE:)))