Prezes honorowy Stali Gorzów cieszy się ze spodziewanej frekwencji na trybunach. - Oceniam, że dziś w Gorzowie będzie pełen stadion. Na tę godzinę został niecały tysiąc biletów. Strasznie się cieszę, bo wszyscy sceptycy, którzy wieścili upadek Grand Prix znowu oberwą w nos, bo pełen stadion świadczy o tym, że się mylili.
Władysław Komarnicki przyznaje, że faworytem sobotnich zawodów jest jego zdaniem Niels Kristian Iversen. - To zawodnik, który w tej chwili, jadąc w najlepszej lidze, ma największą ilość punktów. W związku z tym, świadczy to o tym, że jest w ogromnym gazie. Trzeba też sobie powiedzieć wprost: on ten tor kocha, a ten tor kocha jego. Dlatego stawiam na niego, chociaż wolałbym - pomimo że jest to zawodnik Stali Gorzów - żeby wygrał to Polak i aby był Mazurek Dąbrowskiego - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Władysław Komarnicki.
- Może być też taka sytuacja, że całe pudło będzie zajęte przez Polaków. Rewelacyjnie jeździ u nas Kasprzak, a też trzeba powiedzieć wprost, że Jarek Hampel u nas zawsze pokazuje, że tor mu bardzo leży. W związku z tym może być taka sytuacja, że w ścisłej czołówce będzie trzech Polaków: Gollob, Hampel i Kasprzak - tłumaczy.
Prezes honorowy Stali Gorzów liczy także na dobry występ Bartosza Zmarzlika, który przed rokiem dotarł do samego finału. - Myślę, że w tamtym roku nikt nie zwracał na Bartka uwagi. Robił swoje i wszyscy byli bardzo mile i cudownie zaskoczeni tym pudłem. W tym roku będzie mu trudniej, bo jest już marką rozpoznawalną. Mogą go już potraktować jak mocnego rywala i przeciwnika. Będzie mu trudno przebić się do finału, ale liczę na półfinał.
Władysław Komarnicki przypuszcza, że zawody w Gorzowie mogą przynieść liczne zmiany w klasyfikacji generalnej. - Dzisiaj jest taka sytuacja, że nie wiadomo co z tą łopatką Taia Woffindena. On będzie miał z tyłu w głowie, że w razie jakiegoś upadku może mu się to nie daj Boże wszystko rozsypać. W związku z tym nie sądzę, żeby on dziś wygrał to Grand Prix. Myślę, że będzie jego dalszy spadek. Sajfutdinow według mnie, robiąc u siebie sześć punktów na torze z Falubazem pokazał, że coś tam mu siada, albo sprzęt, albo psychika. Osobiście uważam, że przetasowania mogą mieć miejsce, dlatego, że akurat ci dwaj, którzy są na czele, mogą polecieć. Tym bardziej, że Nicki Pedersen też jest z kontuzją. W związku z tym Chris Holder, który ma 54 punkty, może wskoczyć dziś nawet do pierwszej trójki. Jarek Hampel też nie jest pozbawiony szans, podobnie jak Tomasz Gollob. Na szóstym miejscu jest Iversen, który też może wskoczyć na podium klasyfikacji generalnej - wyjaśnia prezes honorowy gorzowskiej Stali.
Klasyfikacja Grand Prix Polski według Władysława Komarnickiego:
1. Niels Kristian Iversen
2. Tomasz Gollob
3. Jarosław Hampel
4. Krzysztof Kasprzak
...
6. Bartosz Zmarzlik
2. Emil Sajfudinow
3.Tai Woffinden
4.Chris Holder