Roman Jankowski: Były problemy sprzętowe

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W najbliższą niedzielę Fogo Unia Leszno podejmie u siebie PGE Marma Rzeszów. Pomimo ostatnich dwóch porażek gospodarze celują w wygraną.

W leszczyńskiej drużynie nie działo się ostatnio najlepiej. Najpierw dwie porażki z rzędu, zarówno na wyjeździe ze Stelmetem Falubaz Zielona Góra jak i u siebie z Betardem Spartą Wrocław, później odwołany mecz z PGE Marmą Rzeszów. Fogo Unia Leszno teraz celuje w wygraną i chce odwrócić złą kartę.

Wiele zamieszania wywołała ostatnio informacja, że w składzie zamiast Damiana Balińskiego pojedzie Mikkel Michelsen. I choć koniec końców do składu powrócił "Bally" dyskusji na ten temat było wiele. W ostatnim meczu duńskiej Superligi Munkebo Speedway Club przegrał na własnym torze z Slangerup Speedway Klub 42-45. Drużyna gości do zwycięstwa była prowadzona właśnie przez Mikkela, który przywiózł tego dnia aż 15 oczek. Mimo znakomitych startów Duńczyka w niedzielnym składzie widnieje nazwisko Baliński. - Nie chciałbym tego komentować, po prostu wróciła forma i Damian pojedzie - powiedział trener Fogo Unii Leszno Roman Jankowski.

- Ostatnie porażki nie wynikały ze złego przygotowania zawodników. Mieliśmy po prostu problemy sprzętowe. Jeżeli w niedzielę nie będzie padało to jedziemy po zwycięstwo - skomentował trener.

Niedzielna wygrana będzie bardzo dużo znaczyła. Przez odwołany mecz wyjazdowy z rzeszowską drużyną, Fogo Unia Leszno musi dać z siebie wszystko, by na własnym torze uzyskać jak największą przewagę punktową i 6 czerwca ze spokojem jechać na Podkarpacie.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Źródło artykułu: