Stal Gorzów ma w składzie trzech seniorów z KSM 2,50. Przed sezonem z klubem związali się Adrian Gomólski, Łukasz Jankowski, a jako ostatni do drużyny dołączył Paweł Hlib. W opinii wielu osób będą to najsłabsze punkty zespołu Piotra Palucha, a warto powiedzieć, że za każdym razem jeden z nich będzie musiał znaleźć się w składzie meczowym.
Nieco inne zdanie ma na ten temat prezes Stali Gorzów. - Planowaliśmy, że zawodników z takim KSM będzie dwóch, ale w międzyczasie została jeszcze zawarta umowa z Pawłem Hlibem. Ten kontrakt jednak nic nas nie kosztuje, bo zawodnik będzie mieć własny sprzęt, a my będziemy płacić za punkty, które zdobędzie na torze. Myślę, że rywalizacja o miejsce w drużynie będzie ciekawa. Wbrew temu, co uważa wiele osób, chciałbym zauważyć, że ci zawodnicy mają KSM 2,50 nie dlatego, że tak jechali. To wynika z tego, że oni nie jeździli i nie zostali sklasyfikowani. Gdyby brać pod uwagę tylko mecze, w których startowali, ich KSM byłby wyższy -wyjaśnia w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Ireneusz Maciej Zmora.
Gorzowianie wybrali koncepcję z zawodnikiem o KSM 2,50. Na taki ruch nie zdecydowali się między innymi w Tarnowie, gdzie Marek Cieślak nie chciał mieć żużlowca, który zdecydowanie odstaje od reszty składu. - Nie powiedziałbym, że szukaliśmy kogoś, kto powinien odstawać od reszty stawki. Wybieraliśmy z żużlowców, którzy z różnych względów nie osiągnęli swoich optymalnych wyników. KSM naszych zawodników nie wynika z tego, że oni tak słabo jeździli tylko z tego, że tej jazdy nie mieli. Ich potencjał jest większy - uważa Zmora.
Trudno nie odnieść jednak wrażenia, że zawodnicy, których ma w składzie Stal nie jeździli zbyt wiele, ponieważ kiedy już to robili, to spisywali się słabo lub znacznie gorzej od innych żużlowców, których w kadrze miały ich kluby. - Nie zgadzam się z takim stwierdzeniem. Każdemu z nich liczyliśmy KSM. Gdyby jechali regularnie na takim poziomie, kiedy byli w składach, ich KSM byłby naprawdę wyższy. W tym momencie przed każdym z nich stoi taka sama szansa. Nie chcę o nikim mówić szczególnie, żeby ktoś nie uwierzył, że jest już w drużynie. Nie zamierzam też nikomu podcinać skrzydeł. Będą mogli pokazać się z jak najlepszej strony w meczach sparingowych i wtedy będzie można ocenić, który z nich powinien być w składzie - zakończył Zmora.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!