- O miejscu w składzie będzie decydowała dyspozycja zawodników i specyfika przeciwnika - zapowiada menedżer Unibaxu Toruń.
Siła toruńskiej drużyny przedstawia się na papierze imponująco. Sławomir Kryjom będzie miał ciężki orzech do zgryzienia przy wyborze składu, ponieważ ma do dyspozycji sześciu świetnych seniorów. - Wszystko zależy od dyspozycji zawodników najpierw w meczach sparingowych, a później ligowych. Na pewno obejrzę dokładnie Grand Prix Nowej Zelandii. To zresztą dla nas spory problem, bo trzech zawodników zniknie na dziesięć dni. Formę wszystkich będę oceniał na bieżąco i żaden z nich na dziś nie może być pewny miejsca w zespole. Niezależnie, czy będzie to Chris Holder czy Tomasz Gollob, to na jazdę w Unibaxie w tym roku trzeba będzie sobie zasłużyć - mówi Kryjom.
Nowy menadżer "Aniołów" nie chce na razie zdradzać swojej koncepcji, ale przyznaje, że ma szeroki wachlarz możliwości. - Jeżeli trafi nam się rywal z mocnymi juniorami, to być może wystawimy razem braci Pulczyńskich kosztem jednego seniora - wyjaśnia Sławomir Kryjom.
Źródło: Gazeta Pomorska - pomorska.pl
Cholera, gdzie ten szósty...