W ocenie mistrza świata z 1973 roku, podopieczni Marka Cieślaka są faworytami bydgoskiego półfinału. - Według mnie wygrają Polacy. Drudzy będą Rosjanie, trzeci Duńczycy, a czwarci Amerykanie - wytypował Jerzy Szczakiel. - Według mnie Rosjanie z Sajfutdinowem i Łagutą są mocniejsi od Duńczyków mimo, że duńska szkoła jest bardzo dobra. Ci młodzi zawodnicy nie powinni powalczyć o pierwsze miejsce - stwierdził.
Czwartą reprezentacją są zawodnicy z USA. - Sądzę, że u nich tylko Hancock jakoś pojedzie, jednak na pewno nie wygrają tych zawodów. Nasi są faworytami bez dwóch zdań - stwierdził pierwszy polski mistrz świata. - Jeśli chodzi o Billyego Hamilla, to miał on przerwę, więc na pewno nie pojedzie tak, jak Hancock - przewidział.
W polskiej reprezentacji zabraknie Janusza Kołodzieja i Jarosława Hampela. Według Szczakiela nie będzie to miało większego wpływu na postawę biało-czerwonych, gdyż mamy duże zaplecze. - Mamy godnych następców. Są młodzi zawodnicy, jak Maciej Janowski, czy Przemysław Pawlicki, który wygrał w Opolu półfinał Srebrnego Kasku. Młodzież ma teraz szybkie motocykle, więc potrafi godnie zastąpić seniorów - stwierdził. - Trzeba pamiętać, że bydgoski tor jest specyficzny, pewnie będzie "trzymało" i powinno to pasować naszym reprezentantom - ocenił Jerzy Szczakiel w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
Dwa dni później odbędzie się drugi półfinał. - Tutaj myślę, że wygrają Australijczycy, przed Anglikami, Czechami i Niemcami. Moi faworyci to klasowi zawodnicy, którzy dobrze jeżdżą. Myślę, że tym razem Jason Crump powinien pokazać wysoką klasę. Australijczycy bardzo wcześnie jeżdżą do Anglii i dla nich to będą zawody u siebie. Reprezentacja Wielkiej Brytanii jest coraz słabsza - wytypował nasz rozmówca.