Bartosz Zmarzlik (Stal Gorzów): To był tylko pozornie łatwy turniej dla mnie. W jednym z wyścigów zanotowałem upadek, ale na szczęście nic się nie stało. Moje plany na ten rok w związku IMŚJ są diametralnie inne niż w poprzednim sezonie. Postawiłem sobie naprawdę wysoko poprzeczkę. Muszę jeszcze wyeliminować wpadki, bo znów podobnie jak w lidze po trzech "trójkach" zdarza mi się pewna słabość. Bardzo się cieszę z tego, że udało mi się poprawić rekord toru w Tarnowie.
Piotr Pawlicki (Unia Leszno): To były bardzo dobre zawody w moim wykonaniu. Jestem zadowolony ze swojej postawy. Ten tor bardzo mi dzisiaj odpowiadał i nie miałem kłopotów z dopasowaniem się. Cieszy mnie także awans mojego brata, Przemka. Trzeba dodać, że w dzisiejszych eliminacjach startowali naprawdę świetni zawodnicy.
Jakub Jamróg (Azoty Tauron Tarnów): Bardzo żałuję, że nie udało mi się dzisiaj awansować. Starałem się jak mogłem. Ten tor mi odpowiada. Widać, że byłem szybki, ale dwukrotnie wjechałem w taśmę, co odebrało mi możliwość awansu.
Damian Adamczak (Orzeł Łódź): Muszę przyznać, że dobrze się dzisiaj czułem na tym torze. Powalczyłem i to przyniosło efekty. Zająłem co prawda piąte miejsce, ale rozmawiałem już z trenerem Markiem Cieślakiem po zawodach i wiem, że także awansowałem, z czego bardzo się cieszę.
Kacper Gomólski (Azoty Tauron Tarnów): Spodziewałem się ciężkich zawodów i takie niewątpliwie były. Ja miałem trochę problemów ze startami. Teraz czołówka polskich juniorów naprawdę się "spłaszczyła". Każdy może wygrać z każdym i wszyscy są bardzo szybcy. Żałuję trochę, że nie udało się awansować, ale taki jest speedway.