W konferencji prasowej zorganizowanej w rzeszowskim Multikinie uczestniczyli wyłącznie dziennikarze oraz nowi zawodnicy, a także trener Dariusz Śledź, prezes Speedway Stal Rzeszów - Marta Półtorak oraz kierownik drużyny Tomasz Welc. W sezonie 2012 ujrzymy w PGE Marmie Rzeszów cztery nowe twarze. Oprócz wspomnianego Grzegorza Walaska będą to także: Fin - Joonas Kylmaekorpi oraz juniorzy Łukasz Sówka oraz Niemiec Marco Gaschka. Walasek i Kylmaekorpi związali się z rzeszowskim klubem rocznymi kontraktami, natomiast młody przybysz zza niemieckiej granicy spędzi w Rzeszowie przynajmniej trzy lata. Sówka został wypożyczony na rok z Falubazu Zielona Góra. Ponadto na kolejny rok w Rzeszowie pozostanie Maciej Kuciapa. - Jest to ostateczny skład. Nie przewidujemy kontraktowania kolejnych zawodników, no chyba, że na rynku pojawi się niezwykle ciekawa i interesująca oferta, wówczas na pewno ją rozważymy - mówiła Marta Półtorak.
Z pewnością największym wzmocnieniem wśród nowych twarzy jest osoba Grzegorza Walaska. - Jeżdżę tam, gdzie mnie chcą, dlatego podpisałem kontrakt w Rzeszowie. Pani prezes Marta Półtorak chciała, abym jeździł w jej zespole i to się udało, z czego również i ja bardzo się cieszę - mówił nowy nabytek rzeszowian. Zadowolenia z tegoż transferu nie kryła także sterniczka rzeszowskiego klubu. - Grzegorz stanowi czołówkę polskich zawodników. Od wielu lat prezentuje wysoki, stabilny poziom, dlatego bardzo chcieliśmy, aby jeździł w naszym zespole - mówiła Półtorak. Jeśli chodzi o Joonasa Kylmaekorpiego, to jak wiadomo jest on mistrzem świata na długim torze. My w Rzeszowie mamy również długi tor i wierzymy, że Joonas będzie się na nim bardzo dobrze spisywał - dodała. - Drużyna jest ciekawa (uśmiech). Jestem zadowolony ze składu jakim będziemy dysponować w przyszłym roku. Mamy wielu walecznych zawodników i wierzę, że sprawimy niejedną niespodziankę. Już nie mogę doczekać się sezonu - mówił jak zawsze uśmiechnięty, coach rzeszowian - Dariusz Śledź. - Jako cel minimum stawiamy sobie awans do play off. Uważam, że jest to drużyna perspektywiczna, która może walczyć z każdym zespołem Speedway Ekstraligi - dodała Marta Półtorak.
Fotorelacja ze spotkania - foto.sportowefakty.pl
Kilka pytań padło także wobec osoby Marco Gaschke. Młody Niemiec bardzo dobrze radzi sobie z językiem polskim, więc nie było problemu z odpowiedziami. - Żużlem zaraziłem się chyba od taty. On kiedyś jeździł na motocrossie; mnie także spodobał się taki sport. Zobaczyłem jednak w telewizji zawody żużlowe i wtedy poczułem, że zamiast crossa wolałbym żużel i tak zostało - mówił nowy junior rzeszowian. Na konferencję przybył ze swoim ojcem oraz bratem, którzy także bardzo dobrze mówią w naszym języku ojczystym. Gaschke, aby lepiej przygotować się do przyszłego sezonu, przeprowadzi się do Rzeszowa, gdzie zamieszka wraz ze swoim bratem. - Chcę być silnym punktem drużyny i zdobywać jak najwięcej punktów. Wiem, że nie będzie to łatwe, bo polska liga jest najsilniejsza na świecie, ale chcę się rozwijać wśród najlepszych - dodał młody Niemiec. Marco karierę rozpoczynał w mini żużlu, gdzie reprezentował barwy Rybek Rybnik. W 2010 roku reprezentował Niemcy w rozgrywkach o Indywidualne Mistrzostwo Europy Juniorów. W najbliższym czasie ma uzyskać polskie obywatelstwo i ubiegać się o polską licencję żużlową.
Spora część pytań dotyczyła także modernizowanego rzeszowskiego obiektu, a także przygotowań do sezonu. - Przygotowania do sezonu już trwają, a zajmuje się nimi tradycyjnie już - Maciej Kuciapa. Jest to stały cykl przygotowań, które dają bardzo dobre skutki w trakcie sezonu. Jeśli natomiast chodzi o obóz, planujemy wyjechać do Gorican w przyszłym roku około 10 marca. Taka data podyktowana jest tym, że nie chcielibyśmy zbyt długo czekać później na sezon i wejść w niego praktycznie przygotowani na 100 proc. - mówił Śledź. W dalszym ciągu trwa budowa wschodniej trybuny w stolicy Podkarpacia, a także remont zachodniej. Zgodnie z planem mają one zakończyć się przed rozpoczęciem sezonu, aczkolwiek aura może spłatać figla. - Wówczas wystosujemy odpowiednie pismo do związku z prośbą o rozegranie pierwszych spotkań na wyjeździe. Mam jednak nadzieję, że wszystko będzie w porządku i nie będzie to potrzebne, jednak rzeczywiście takiej możliwości wykluczyć nie można - stwierdziła prezes Półtorak.
Tym samym skład PGE Marmy Rzeszów na sezon 2012 jest już znany. To, o czym mówiło się już od kilkunastu dni stało się faktem. Właściwie jedyną niewiadomą była obsada pozycji juniorskich, jednakże zarówno Łukasz Sówka, jak i Marco Gaschke byli wymieniani wśród potencjalnych kandydatów. Zaskoczeń zatem nie było, jednak na późniejszym spotkaniu z kibicami, które odbyło się godzinę po konferencji, fani rzeszowskiej drużyny kiwali niechętnie głowami patrząc na zestawienie drużyny. Ciężko bowiem jednoznacznie stwierdzić, czy Żurawie będą zespołem mocniejszym w przyszłym roku czy też jeszcze słabszym. Na papierowym rozrachunku kibicom nad Wisłokiem ciężko jest uwierzyć w zapowiadaną pod koniec ubiegłego roku walkę o medal. Zawodnicy i działacze przeczą takim stwierdzeniom, głośno mówiąc, że dadzą z siebie wszystko. Czym zatem będzie owe wszystko, pokaże czas.