- Sytuacja jest bardzo trudna i niepokojąca. Na dzień dzisiejszy nie jesteśmy w stanie uregulować wszystkich należności - przyznał prezes Lwów - Marian Maślanka, w rozmowie z portalem wczestochowie.pl.
Włókniarz bardzo liczy na pomoc miasta i pieniądze z puli przeznaczonej na promocję poprzez sport. W tym roku było to 500 tysięcy złotych do podziału dla niego i Tytana AZS Częstochowa. W przyszłym miasto planuje dać o 30 procent więcej. Taka suma to jednak zdecydowanie za mało jak na potrzebny Włókniarza. - Dla nas satysfakcjonująca kwota to milion złotych - nie ukrywa Maślanka.
Źródło: wczestochowie.pl