Marta Półtorak dla SportoweFakty.pl: KSM ma wyrównać poziom drużyn

W przyszłym sezonie w zespołach ekstraligowych będzie mógł występować tylko jeden zawodnik z cyklu Grand Prix. Drużyny będą tworzone w oparciu o KSM. Marta Półtorak podkreśla, że te zmiany przyczynią się do wyrównania poziomu.

- Widowiska sportowe wtedy są interesujące, kiedy drużyny prezentują podobny poziom sportowy. KSM będzie odgrywał decydującą rolę w wyrównywaniu możliwości poszczególnych zespołów. Myślę, że nikt nie chce oglądać pojedynków do jednej bramki - powiedziała w rozmowie ze SportoweFakty.pl Marta Półtorak.

Wiele wskazuje na to, że w związku z wprowadzeniem nowych przepisów wielu zawodników zmieni barwy klubowe. Częste ruchy transferowe nie sprzyjają tworzeniu się więzi pomiędzy kibicami a żużlowcami reprezentującymi daną drużynę. Sterniczka PGE Marmy Rzeszów podkreśla, że o identyfikacji zawodników z klubami jest ważna, ale decyduje o niej szereg czynników. - Nawet bez KSM-ów dobiera się do zespołów ligowych żużlowców w oparciu o prezentowany przez nich poziom sportowy. Jeżeli nie dysponuje się własnymi zawodnikami to szuka się ich na zewnątrz. Identyfikacja zawodników z klubem i jego kibicami ma z pewnością duże znaczenie. Dla mnie ta kwestia zawsze była istotna. O tym czy kibice identyfikują się z zawodnikami przesądza wiele różnych czynników. Nie sądzę, żeby KSM ogrywał większą rolę w tej kwestii.

W przyszłym roku w składach ekstraligowych drużyn będzie mógł występować tylko jeden zawodnik z Grand Prix. Marta Półtorak uważa, że nie spowoduje to sytuacji, w której większe oczekiwania finansowe będą mieli skuteczni zawodnicy spoza cyklu. - Nie sądzę, żeby ten zapis powodował takie konsekwencje. Kiedy można było mieć w składzie dwóch zawodników z cyklu Grand Prix, to wcale nie zmieniało to faktu, że ten trzeci w zespole również miał wysokie wymagania finansowe. W przeszłości mieliśmy już sytuację, w której obowiązywał przepis, w myśl którego w zespołach ligowych mógł jeździć tylko jeden zawodnik z Grand Prix. Pozostali zawodnicy wcale nie byli wówczas tani. Nie sądzę więc, żeby obecna sytuacja sprawiła, że żużlowcy nie startujący w cyklu staną się nagle drożsi.

Źródło artykułu: