Robert Sawina (trener Polonii Bydgoszcz): Jakoś nadzwyczaj dobrze nam wszystko wychodziło, chociaż mieliśmy też trochę szczęścia. Przebieg 13 biegu spowodował, że mogliśmy jeszcze zastosować rezerwę taktyczną na 14 wyścig, który niestety nie poszedł po naszej myśli. Cała drużyna zasługuje jednak na słowa uznania. Jechaliśmy osłabieni, a pokazaliśmy że jesteśmy zespołem z charakterem, który pod nieobecność ważnych ogniw w zespole potrafi wspiąć się na wyżyny i załatać dziurę. Nawet ci, którzy rozpoczynają karierę żużlową jak Jóźwik i Braun pokazali się na tym trudnym pod względem geometrii torze w Gdańsku z niezłej strony.
Tomasz Gapiński (Polonia Bydgoszcz): Nie było źle, ale przyjechaliśmy do Gdańska wygrać. Chcieliśmy tutaj zwyciężyć, bo widać że zawodnicy z Gdańska są w dołku. Grzegorz ma trochę problemów zdrowotnych i z początku mu nie wychodziło, ale cieszymy się, bo pokazaliśmy dobre widowisko. Ja się pogubiłem w końcówce, na szczęście na ostatni bieg dobrałem odpowiednie zmiany i wróciło wszystko do normy. Moja forma trochę urosła, dobrze że pod koniec sezonu dobrałem sprzęt. Również popełniam mniej błędów, chociaż w biegu w którym wraz z Emilem prowadziliśmy przed Darcy Wardem na 5:1 za mocno skontrowałem motocykl i on uciekł po zewnętrznej. W żużlu kto popełnia mniej błędów, ten wygrywa.
Emil Sajfutdinow (Polonia Bydgoszcz): Mecz był trudny, bo jechaliśmy w niepełnym składzie. Musimy się jednak cieszyć z tego, że trzymaliśmy dystans. Gdańska drużyna była mocna i musimy jej pogratulować. My cieszymy się z bonusa. Nam został jeszcze jeden mecz i musimy wygrać ze Startem Gniezno. Na pewno nie odpuścimy i będziemy walczyć o swoje. Zarabiamy za punkty i chcemy zakończyć sezon w dobrym stylu.
Szymon Woźniak (Polonia Bydgoszcz): Media rozdmuchały plotki, że Polonia będzie odpuszczała mecze. My się jednak w coś takiego nie bawimy. Nie odpuściliśmy ani jednego biegu i było to widać. Skład był bardzo okrojony i Gdańsk nas trochę może zlekceważył, ale grubo się na tym zawodnicy Wybrzeża przejechali, bo postawiliśmy spory opór. Dopiero ostatnie biegi rozstrzygnęły wynik meczu.
Stanisław Chomski (trener Lotosu Wybrzeża Gdańsk): Polonia ma bardzo dobrych trzech zawodników na poziomie ekstraligowym i trudno było z nimi rywalizować. Sami widzieliśmy kto u nas może się z nimi mierzyć. W takich meczach gdzie się musi wygrać, popełnia się dużo błędów. Takie też miały miejsce, zwłaszcza przy przygotowaniu motocykli na start. Tor był jak zawsze taki sam, jednak odczucia zawodników były inne. Ponadto poloniści pokazali się w wielu elementach lepsi. W dalszej części meczu zaczęliśmy przełamywać siłę rywali i udawało się pokonywać ich liderów. To był klucz do zwycięstwa.
Kamil Brzozowski (Lotos Wybrzeże Gdańsk): Na pewno cieszymy się ze zwycięstwa, bo to jest najważniejsze. Było to ciężkie spotkanie, bo Polonia od dłuższego czasu jest już w Ekstralidze i ma ekstraligowych zawodników. Fajnie, że każdy dołożył swoje punkty do zwycięstwa.
Mikael Max (Lotos Wybrzeże Gdańsk): Jako drużyna wykrzesaliśmy z siebie wszystko, co mogliśmy. Dla mnie był to kolejny ciężki mecz. W tym sezonie nie mam zbyt dużej szybkości w motocyklach i mimo że staram się robić co mogę, nie zawsze wychodzi.