- Taki jest plan - przyznał zawodnik. - Ostatnie trzy rundy były dla mnie dobre. Byłem w dwóch finałach, a w Cardiff odpadłem w półfinale. Muszę robić to samo w kolejnym turnieju. Wtedy osiągnę swój cel - dodał.
Ostatnie tygodnie to dla "Kenia" nie tylko sukcesy w rywalizacji najlepszych żużlowców świata. Bjerre dobre wyniki notuje również w rozgrywkach drużynowych. - Byłem szybki w zawodach ligowych w Szwecji, podobnie jak w ostatnich turniejach Grand Prix. Wszystko rozbija się o dobre starty i prędkość na trasie. Wtedy możesz zrobić wszystko. Jest to jednak trudne, bo oprócz ciebie jest jeszcze piętnastu innych zawodników - stwierdził żużlowiec.
Bjerre zajmuje obecnie ósmą pozycję w klasyfikacji przejściowej cyklu. Do trzeciego Tomasza Golloba traci jednak zaledwie 10 "oczek". - Różnice punktowe w czołowej ósemce są niewielkie. Niektórzy chłopacy z czołówki będą musieli spaść niżej. Mam nadzieję, że dopisze mi szczęście - ocenił zawodnik m.in. Betard Sparty Wrocław.
Sobotnia Grand Prix Polski odbędzie się na toruńskiej Motoarenie. Bjerre wierzy, że od początku będzie bardzo szybki na tym nowoczesnym obiekcie. - Odjechałem tam dobre zawody we wcześniejszej fazie sezonu. Miałem tam kiedyś problemy, jednak znalazłem odpowiednie ustawienia na ten tor. Zobaczymy, co możemy zrobić podczas piątkowego treningu. Znów zacząłem wierzyć w to co robię - zakończył.