Sezon 2011 od samego początku nie przebiega po myśli Adriana Szewczykowskiego. Zawodnik poznański Skorpionów nie potrafi wznieść się na wyżyny i ustabilizować swojej formy, ale jak sam przyznaje, widzi jakieś światełko w tunelu na lepsze jutro. Czy zatem w pełni dogadał się już ze sprzętem i osiągnął satysfakcjonujący go poziom formy?
- Myślę, że gdybym odpowiedział na to pytanie "tak", to bym skłamał. W zasadzie ciągle się czegoś szuka, żeby było lepiej. Sezon jest bardzo ciężki i jest tak naprawdę słaby, nie ma się co oszukiwać. Oczekiwałem od samego siebie zdecydowani więcej i nie wszystko jest tak, jak bym tego chciał czy jakbym sobie życzył - mówi Szewczykowski, który w tegorocznym sezonie legitymuje się średnią 0,818 na bieg.
Sezon dla PSŻ Lechma Poznań zbliża się nieubłaganie ku końcowi, ale sam zawodnik nieprzestane w poszukiwaniu dobrych wyników, formy i optymalnego spasowania się ze sprzętem. - Z czasem mam nadzieję dojdę do takiego poziomu, że w jakiś sposób uda mi się ustabilizować mój poziom na satysfakcjonującym mnie poziomie. Dopiero wtedy będę mógł być z siebie zadowolony - mówi zawodnik teamu ze stolicy Wielkopolski.
Zawodnik już w ostatnim meczu mógł być z siebie całkiem zadowolony, gdyby nie jeden bieg... - Osobiście bardzo żałuję jednego swojego biegu w Rybniku, w którym prowadziłem. Niestety nie byłem najlepiej spasowany w tym biegu i spadłem na trzecie miejsce, co nie powinno mi się w żadnym wypadku przydarzyć. Mogę śmiało chyba powiedzieć, że to przez ten bieg nie wywalczyliśmy punktu bonusowego - komentuje.
W Rybniku Skorpiony pojawiły się w zaledwie pięcioosobowym składzie i zastępstwem zawodnika za Norberta Kościucha. Pomimo takich problemów kadrowych do ostatniego biegu poznaniacy walczyli o punkt bonusowy, który ostatecznie dzięki wygranej 52:38 przywłaszczyli rybniczanie. - Niewiele zabrakło do tego, żeby mieć chociaż tego bonusa. Wiadomo, każdy z nas mógł przynajmniej po punkcie dołożyć, tak jak ja w biegu, w którym spadłem z pierwszego na trzecie miejsce - komentuje Szewczykowski. - Wynik z Rybnika myślę jednak, że jest to dobrym rezultatem tym bardziej, że jechaliśmy w pięciu zawodników - trzech seniorów i dwóch juniorów. Patrząc na to z pewnością trzeba powiedzieć, że jest to dobry wynik.
We wspomnianym meczu Szewczykowski wywalczył 5 punktów i jednego bonusa w sześciu biegach.