W Rawiczu też można! - relacja z meczu Kolejarz Rawag Rawicz - Kaskad Równe

Kolejarz Rawag Rawicz po pięknym meczu pokonał Kaskad Równe 49:41. Punkt bonusowy powędrował jednak na Ukrainę, gdyż pierwszy mecz zakończył się zwycięstwem Kaskadu 50:40.

Dla Kolejarza był to mecz o honor, o odzyskanie zaufania kibiców, o wszystko. Ukraińcy przyjechali do Rawicza powalczyć nie tyle co o zwycięstwo, co o punkt bonusowy. Cel jaki sobie założyli - zrealizowali. Na stadion im. Floriana Kapały przybyła garstka widzów, bo tak trzeba nazwać około 500 ludzi zgromadzonych na trybunach. Tek kto jednak wybrał się w słoneczne popołudnie na to spotkanie, z pewnością nie żałował.

W drużynie z Ukrainy, tradycyjnie już o wyniku, decydowało trio Polaków. - Ukraińcy jeżdżą jeszcze nie po to, żeby wygrywać, ale żeby nabierać doświadczenia. Są to ich początki kariery, praktycznie wszyscy są młodzi, działacze nie stawiają konkretnych celów, nie tworzą presji i zawodnicy mogą się spokojnie uczyć - mówił niedawno Piotr Świst. W niedziele popołudnie było to bardzo dobrze widać. Zarówno Aleksandr Borodaj jak i Jarosław Poljuchowicz byli tylko tłem dla rywali. Często ta dwójka miała także problemy z płynną jazdą, ale rawicka lekcja z pewnością pomoże im w ich dalszej karierze. Kapitalne zawody rozegrał za to Stanisław Burza, który imponował świetnymi startami i bardzo umiejętnym rozegraniem pierwszego łuku. Kroku na początku zawodów dotrzymywał mu Tomasz Rempała. Po świetnym początku, kiedy to Rempała odjeżdżał rawiczanom na trasie, zacięło się coś w końcówce zawodów. Między innymi jego słabsza postawa w trzynastym oraz piętnastym wyścigu, zadecydowała o tym, że Kaskad wywiózł z Rawicza jeden punkt, a nie trzy. Poniżej oczekiwań spisywał się Świst, jednakże w jednym z ważniejszych momentów zawodów, gonitwie czternastej, gdy w grę wchodził bonus, nie pozostawił parze gospodarzy złudzeń, pewnie wygrywając.

Po raz pierwszy w tym sezonie, trener Piotr Żyto nie postawił na własnym torze na Erica Anderssona i Sebastiana Aldena. Szansę otrzymał za to Claus Vissing. I trzeba z czystym sumieniem przyznać, iż była to decyzja dobra. Duńczyk swoją postawą przyćmił wcześniejsze wyczyny Szwedów, gromadząc na swoim koncie jedenaście "oczek" plus bonus. Vissing zyskał także zapewne sympatię rawickich fanów, którzy widzieli jego starania w parkingu, pomoc kolegom, jak i ogromną radość po ostatniej gonitwie dnia. Najlepsze wrażenie zrobił jednak zapewne Wiktor Gołubowskij. Rosjanin w pierwszych dwóch swoich startach, wychodził ze startu jak armata i rywale musieli oglądać jego plecy od pierwszego do ostatniego łuku. Jedynym pogromcą Witka został Burza. Na długo zostanie w pamięci wszystkim zgromadzonym na stadionie im. Floriana Kapały jednak wyścig piętnasty, z udziałem Rosjanina. Gołubowskij wyszedł ostatni ze startu i ruszył w pogoń za parą gości (prowadził Vissing). Przez dwa okrążenia Burza i Rempała odpierali jego ataki, umiejętnie go blokując. Rosjanin jednak ze wszystkich sił zaatakował na początku trzeciego okrążenia Burzę po zewnętrznej, by na ostatnim kółku, fenomenalnym, rzadko oglądanym atakiem minąć Rempałę. Bez wątpienia słowa uznania należą się rawickim juniorom. Zarówno Wojciech Lisiecki, jak i Anton Rosen imponowali walecznością na trasie. Duet ten zdobył dla Kolejarza szesnaście punktów, co jak na juniorów, jest wynikiem fantastycznym. O tym, że drużyna z południowej Wielkopolski musiała pogodzić się ze startą punktu bonusowego, zaważyła postawa Szymona Kiełbasy, Marcina Nowaczyka oraz Piotra Dziatkowiaka. Szczególnie po tym pierwszym można było się spodziewać dużo lepszego wyniku. Widoczne u Kiełbasy były jednak problemy sprzętowe.

Niedzielne spotkanie pokazało, iż w Rawiczu także można oglądać piękny speedway. Nie brakowało niczego - ataków po wewnętrznej, po zewnętrznej, dramaturgii do ostatniego biegu. W ostatnim czasie wokół rawickiego speedwaya nie było dobrej atmosfery. Po ostatnim meczu w Równem, prezesa Dariusz Cieślak na forum Kolejarza zapowiedział, iż jest to jego ostatni rok prezesury. Nie trudno się domyślić, że taka decyzja może być początkiem końca żużla w Rawiczu. Wszyscy jednak wierzą, iż wieloletni prezesa Kolejarza Rawicz zmieni jeszcze swoją decyzję, a takie mecze jak ten niedzielny, mogą w tym tylko pomóc.

Kaskad Równe - 41

1. Piotr Świst - 8+1 (2,1,1,1*,3)

2. Aleksandr Borodaj - 0 (0,-,-,0)

3. Stanisław Burza - 14 (2,3,3,3,3,0)

4. Jarosław Poljuchowicz - 2 (1,0,1,0,-)

5. Tomasz Rempała - 11 (3,3,d,3,1,1)

6. Witalij Łysak - 0 (0,-,-,-)

7. Kirił Cukanow - 6+1 (1,0,1,2*,2,0)

Kolejarz Rawag Rawicz - 49

9. Wiktor Gołubowskij - 13+1 (3,3,2,3,2*)

10. Piotr Dziatkowiak - 3+1 (1,2*,0,-)

11. Szymon Kiełbasa - 0 (d,0,0,-,-)

12. Claus Vissing - 11+1 (3,2,1,2*,3)

13. Marcin Nowaczyk - 6+2 (2,2,w,1*,1*)

14. Wojciech Lisiecki - 5+2 (2*,-,1*,2,0)

15. Anton Rosen - 11+1 (3,1*2,3,2)

Bieg po biegu:

1. Gołubowskij, Świst, Dziatkowiak, Borodaj 4:2

2. Rosen, Lisiecki, Cukanow, Łysak 5:1 (9:3)

3. Vissing, Burza, Poljuchowicz, Kiełbasa (d1) 3:3 (12:6)

4. Rempała, Nowaczyk, Rosen, Cukanow 3:3 (15:9)

5. Rempała, Vissing, Świst, Kiełbasa 2:4 (17:13)

6. Burza, Nowaczyk, Lisiecki, Poljuchowicz 3:3 (20:16)

7. Gołubowskij, Dziatkowiak, Cukanow, Rempała (d3) 5:1 (25:17)

8. Burza, Lisiecki, Świst, Nowaczyk (w/u) 2:4 (27:21)

9. Burza, Gołubowskij, Poljuchowicz, Dziatkowiak 2:4 (29:25)

10. Rempała, Cukanow, Vissing, Kiełbasa 1:5 (30:30)

11. Burza, Rosen, Nowaczyk, Borodaj 3:3 (33:33)

12. Rosen, Cukanow, Świst, Lisiecki 3:3 (36:36)

13. Gołubowskij, Vissing, Rempała, Poljuchowicz 5:1 (41:37)

14. Świst, Rosen, Nowaczyk, Cukanow 3:3 (44:40)

15. Vissing, Gołubowskij, Rempała, Burza 5:1(49:41)

NCD: w biegu 1 uzyskał Wiktor Gołubowskij 61,87 sek.

Widzów: ok. 500

Źródło artykułu: