Szewczykowski zadebiutował w seniorskim żużlu

Wtorkowy zaległy mecz 2. kolejki I ligi pomiędzy Lechmą Poznań i Lokomotivem Daugavpils był szczególny dla Adriana Szewczykowskiego - to pierwsze oficjalne zawody wychowanka Stali Gorzów jako seniora.

I były to zawody całkiem udane - "Adik" wywalczył 9 punktów i bonus, pojechał w 15. wyścigu, w którym dojechał jednak na ostatniej pozycji. - Szkoda tego biegu, ale pojechałem jak pojechałem. Myślę jednak, że mój debiut w roli seniora udany, chociaż oczywiście mogło być lepiej - powiedział w rozmowie z nami Szewczykowski.

- Dzisiaj jechaliśmy falami - my odjeżdżaliśmy, rywale nas gonili. Szkoda, że było kilka upadków, które nie wyglądały ciekawie. Wiele osób sądziło, że wygramy nie wiadomo jak dużo, a Lokomotiv pokazał, że liga jest bardzo wyrównana - ocenił.

Dla Szewczykowskiego był to dopiero pierwszy mecz w tym sezonie, bowiem u jego progu dopadł go spory pech. - Problemy ze zdrowiem były główną przyczyną, dlaczego nie pojechałem w Grudziądzu. Na przedsezonowych sparingach było wszystko ok., ale podczas meczu z Gorzowem dopadły mnie problemy, które uniemożliwiły mi starty na jakiś czas - wyjaśnił. - Nie ma co do tego wracać, sprawa jest zażegnana i myślę, że to już więcej się nie powtórzy.

Wychowanka Stali Gorzów nie ominęły również problemy ze sprzętem. - Nie jest niestety tak, jak założyłem sobie przed sezonem. Kwestie finansowe odegrały najważniejszą rolę - nie było mnie stać na to wszystko, co bym sobie wymarzył - przyznał. - Dzięki panu Grajewskiemu w ostatnim czasie kupiłem nowy silnik, bardzo mu za to dziękuję. Myślę, że z czasem będzie coraz lepiej.

Pierwszy mecz w sezonie okazał się dla zawodnika Lechmy Poznań stresujący. - Przyznam, że trochę się denerwowałem, już kilka dni przed spotkaniem, gdy sobie uświadomiłem, że jadę. W dniu meczu jestem stres lekko ustąpił, a gdy już pierwszy bieg mi się udał, to balon pękł - powiedział.

W spotkaniu przeciwko ekipie z Daugavpils Szewczykowski znalazł się w składzie w zastępstwie Petera Ljunga, który w tym czasie miał ligę szwedzką. Dobry wysęp sprawił jednak, że "Adik" staje się ważnym kandydatem do miejsca w kadrze na kolejny mecz 8 maja w Gdańsku. Będzie musiał jednak "wygryźć" któregoś z kolegów. - To już trener decyduje, ja się w to nie mieszam jestem od jeżdżenia - ucina 22-latek.

Szewczykowski na prowadzeniu w swoim pierwszym "seniorskim" biegu

Komentarze (0)