Jarosławowi Hampelowi udało się przed rokiem powrócić do grona zawodników walczących o Indywidualne Mistrzostwo Świata. Od samego początku zapowiadał walkę o najwyższe cele. Słowa dotrzymał, zdobywając tytuł wicemistrza świata na żużlu. W ubiegłorocznym Grand Prix Europy "Mały" zaprezentował się znakomicie. W rundzie zasadniczej zdobył najwięcej puntów, co dało mu możliwość wyboru korzystnego pola startowego. Pewnie wygrał półfinał i wszystkim wydawało się, że będzie to pierwsze wygrane przez Hampela Grand Prix. Na drodze stanął mu jednak Jason Crump, który dzięki atomowemu startowi zdołał zwyciężyć w leszczyńskich zawodach.
W 2010 roku Hampel znakomicie rozpoczął sezon, dzięki czemu mógł później z większym spokojem przygotowywać się do kolejnych zawodów. Żużlowiec Unii Leszno chciałby, aby sytuacja ta powtórzyła się i w tym roku. - Postaram się pojechać jak najlepiej. Mam nadzieję, że będę prezentował podobny poziom do tego sprzed roku. Bardzo zależy mi, aby dobrze rozpocząć tegoroczny cykl Grand Prix.
Zawodnik Byków odniósł się do toru, jaki został przygotowany na piątkowy trening. Nie ukrywa on, iż z reguły występuje tu na zupełnie innej nawierzchni. Ma jednak nadzieję, że nie pogorszy to jakości rywalizacji na leszczyńskim stadionie.- Nie wiemy jak na tym twardym torze będzie wyglądać rywalizacja. Stawka zawodników jest jednak bardzo wyrównana, więc już to jest gwarantem wspaniałego widowiska, niezależnie od przygotowania toru.
Jarosław Hampel był jednym z zawodników, którzy otwarcie krytykowali ideę wprowadzenia nowych tłumików. "Mały" zaciekle protestował przeciwko temu pomysłowi, co ostatecznie na niewiele się zdało. Zawodnik zapytany o to, jak spisują się nowe tłumiki odpowiada krótko: - Przyzwoicie.
