Jerzy Drozd: Barker na skład nie zasłużył

W niedzielę Kolejarz Opole na inaugurację drugiej ligi zmierzy się z KSM-em Krosno. Opolanie awizowali zestawienie z pięcioma Polakami. Miejsca zabrakło dla Bena Barkera, mimo że wielu kibiców widziałoby go w składzie.

Na mecz w Krośnie trener Andrzej Maroszek desygnuje zawodników, którzy najlepiej spisali się w turnieju Jerzego Szczakiela. W tych zawodach nie mógł wziąć udziału Ben Barker. Anglik nie wystartuje też w niedzielę. - Nie widzę powodów, dla których Barker miałby wskoczyć do składu - mówi prezes Kolejarza Jerzy Drozd. - Krajowi zawodnicy oraz Igor Kononow prezentowali się w sparingach bardzo dobrze, pokazując, że warto na nich postawić. Barker nie pojechał w turnieju Szczakiela z własnej winy, ponieważ nie załatwił dokumentów ze swojej federacji. W Anglii również nie olśniewa. Na miejsce w składzie nie zasłużył. Tylko jeśli któregoś z awizowanych jeźdźców dosięgną kłopoty sprzętowe czy zdrowotne, to Barker wystąpi w Krośnie. Przed następnymi meczami nie skreślamy go. Rywalizacja trwa i prawdopodobnie najgorszy zawodnik z inauguracji nie wystartuje w spotkaniu z Piłą.

W środę Michał Mitko i Adam Czechowicz uczestniczyli w Krośnie w półfinale Złotego Kasku. O ile Mitko spisał się świetnie i awansował do finału, o tyle Czechowicz zawiódł, zajmując ostatnią pozycję. - Na pewno sukces powinien podbudować Michała i dać "kopa" - komentuje Drozd. - W Toruniu będzie mu trudno o dobry wynik, ale sama możliwość rywalizacji z najlepszymi wpłynie pozytywnie na jego formę. Występ Adama traktuję jako wypadek przy pracy. Wiem, że miał on problemy z motocyklem. Znamy jednak wartość naszego kapitana. Półfinał był przetarciem przed niedzielnymi zawodami. Myślę, iż drugi tak słaby start Adamowi się nie przydarzy.

W Krośnie zabraknie Justina Sedgmena, biorącego udział w rundzie kwalifikacyjnej do IMŚJ. Opolanie nie skorzystają też z możliwości zastosowania "gościa". - Chcieliśmy skorzystać z Sedgmena, ale musi on wystąpić w Herxheim - wyjaśnia Drozd. - W jego miejsce pojawi się Jan Holub. Na jednym z zebrań padła propozycja zakontraktowania "gościa". Po analizie stwierdziliśmy, że nie ma sensu korzystać z zawodnika, który nie gwarantuje wyższej zdobyczy od Łukasza Bojarskiego. Łukaszowi chcemy dać komfort psychiczny. Zasługuje na szansę i wcale nie musi odstawać od reszty. Nawet gdyby spisał się słabiej, to liczę na wysoką formę pozostałych jeźdźców. W pięciu można wygrać spotkanie.

Jeśli pogoda pozwoli, to opolanie w czwartek potrenują w Rybniku. - Chcemy pojeździć na innym torze w ramach przygotowań do niedzielnego meczu - tłumaczy prezes Kolejarza. - Nasi żużlowcy mają testować motocykle, dokonać ostatnich poprawek. W Krośnie powinni sobie poradzić. Są młodzi, ale już doświadczeni. Mitko z Flegerem mają za sobą treningi poza Opolem, Jędrzejewski podobnie. Ich forma pozwala być optymistą.

W ostatnich dniach do zarządu Kolejarza dołączył jego wychowanek i mistrz świata z 1973 roku Jerzy Szczakiel. - Jurek ma być przede wszystkim wizytówką klubu - uważa Drozd. - Jest z nami od wielu lat. Przebywa w parkingu i pomaga zawodnikom. Propozycję wstąpienia do zarządu przyjął bez wahania. Liczymy na jego doświadczenie. Obecność tak znanego zawodnika w klubie powinna być dobrym krokiem marketingowym. Nie wykluczamy, że niedługo zarząd poszerzy się o kolejne osoby. Potrzebujemy rąk do pracy i pomysłów. Od nowych członków oczekujemy aktywności, a nie gadania i puszczania słów na wiatr.

Komentarze (0)