Emil Sajfutdinow zaznacza, że drużynie brakowało nieco jazdy i bez problemu zgodzili się na przyjazd do Gorzowa, aby odbyć trening punktowany. - Przyjechaliśmy potrenować. Mieliśmy przerwę od niedzieli i chcieliśmy trochę pojeździć - mówi zawodnik bydgoskiej Polonii.
Młody żużlowiec czterokrotnie wyjechał na tor w Gorzowie. Za pierwszym razem dobrze ze startu wyszedł Damian Adamczak, kolega Emila z Polonii, jednak minął go Nicki Pedersen. Sajfutdinow w tym biegu dojechał do mety na trzeciej pozycji. - Jestem zadowolony ze swoim startów. W pierwszym starcie jechałem spokojnie za swoim kolegą z zespołu - mówi o tym biegu jeden z liderów bydgoskiej ekipy.
W piątej gonitwie dnia po raz kolejny pod taśmą zameldowała się para Sajfutdinow-Adamczak. Ze strony gospodarzy pojechali Niels Kristian Iversen oraz Matej Zagar, którzy w pierwszym swoim starcie przywieźli podwójne zwycięstwo. Tym razem to młody Rosjanin okazał się najlepszy. - W drugim starcie postarałem się, wygrałem start i jak miałem okazję to wygrałem bieg na spokojnie - mówił ze spokojem Emil Sajfutdinow. - To jest tylko zwykły sparing, więc aż tak bardzo na wyniku nie zależało - dodawał.
Sparing pomiędzy drużynami z Gorzowa i Bydgoszczy był częścią oficjalnego otwarcia stadionu gorzowskiej Stali. Na trybunach było sporo widzów, których między innymi przyciągnął fakt jazdy Sajfutdinowa na owalu w Gorzowie. - Fajnie, że było dużo ludzi i przez to była bardzo dobra atmosfera podczas sparingu - cieszył się po zawodach zawodnik z Rosji.
Dwa kolejne biegi zakończyły się nieco wcześniej dla reprezentanta drużyny znad Brdy. Jak sam zawodnik przyznaje, miał drobne problemy z prądem, po czym musiał zmienić motocykl. - Miałem problemy z prądem. Zmieniłem później motor i zamykałem gaz, bo nie dało się na nim jechać - omawiał dwa defekty Sajfutdinow.
W drugiej kolejce bydgoska Polonia wybiera się na mecz do Rybnika. W pierwszej kolejce Poloniści zdecydowanie wygrali z drużyną z Łotwy, natomiast popularne Rekiny minimalnie uległy beniaminkowi z Łodzi. Tym razem atut własnego toru będzie po stronie zespołu RKM-u, co na pewno będą chcieli wykorzystać. Emil Sajfutdinow zaznacza, że nastawienie jest pozytywne i zawodnicy liczą na zwycięstwo w drugim meczu I ligi. - Nastawienie przed meczem na pewno jest bardzo pozytywne. Najważniejsze jest to, żeby wygrać w tym spotkaniu. Rybnik będzie jechał u siebie, więc nie wiemy czego się tam spodziewać ze strony gospodarzy. Pojedziemy na pewno walczyć - zakończył Sajfutdinow.