Maciej Janowski dla SportoweFakty.pl: Przyłączyłbym się do strajku

W piątek na naszym portalu pojawił się materiał wideo przedstawiający wyścig w którym Maciej Janowski wyprzedza rywali jadąc z nowym tłumikiem. Zawodnik tłumaczy okoliczności tego zdarzenia i jednoznacznie wypowiada się przeciwko nowej konstrukcji.

W przyszłym tygodniu w Warszawie ma odbyć się spotkanie w sprawie wprowadzenia nowych tłumików. Maciej Janowski podobnie jak wielu innych żużlowców wiąże z tym wydarzeniem spore nadzieje. - Mam nadzieję, że to spotkanie doprowadzi do powrotu starych tłumików. Chyba wszyscy zawodnicy bardzo na to liczą. Najlepsi żużlowcy na świecie mieli okazję testować te tłumiki i twierdzą, że bardzo źle się na nich jeździ samemu a co dopiero w czwórkę.

Zawodnik w ubiegłym roku miał okazję ścigać się na motocyklu z zamontowanym nowym tłumikiem. Janowski źle wspomina jazdę na nowej konstrukcji i komentuje wyścig w którym udało mu się wyprzedzić na trasie dwóch rywali. - W Pardubicach można było tak pojechać bo tor był równy i nie rozrywał się. Nowe tłumiki powodują problem, kiedy pojawiają się jakieś dziury czy koleiny. Wtedy traci się kontrole nad motocyklem. Tamte zawody wcale nie były zresztą ciekawe. Tamten wyścig, kiedy przeszedłem z trzeciej pozycji na pierwszą, był chyba jednym, gdzie była jakaś walka na torze. Tor, mimo że był twardy, troszkę się odsypywał, wszyscy jechali przy samej kredzie, więc spróbowałem trochę szerzej i manewr się powiódł. Teoretycznie można więc ścigać się na nowych tłumikach. Trzeba byłoby jednak zawsze przygotowywać bardzo twarde tory. To na pewno nie służyłoby widowiskom. Prawda jest jednak taka, że one są niebezpieczne dla zawodników, więc nie widzę powodu, żeby ryzykować zdrowiem.

Czwarty bieg rundy IMŚJ w Pardubicach. Jurica Pavlic (kask czerwony), Wadim Tarasienko (kask niebieski), Frank Facher (kask biały) i Maciej Janowski (kask żółty).

Janusz Kołodziej stwierdził na naszych łamach, że gdyby warszawskie spotkanie nie przyniosło korzystnego dla zawodników rezultatu, to przystąpiłby do strajku przeciwko nowym tłumikom. - Ja i inni juniorzy nie mamy w tej kwestii żadnej siły przebicia. Jeśli się sami zbuntujemy to powiedzą nam, że jak nie chcemy to nie musimy jeździć. Inaczej wyglądałaby sprawa, gdyby inicjatorami takiego strajku byli najlepsi żużlowcy. W takiej sytuacji na pewno bym się do nich przyłączył. Moim głównym celem jest dojechać do końca sezonu bez kontuzji i cieszyć się jazdą - mówi Maciej Janowski.

Komentarze (0)