Kasprzak przed półfinałem IMŚJ: Będzie ciężko

W niedzielę w Rye House odbędzie się pierwszy półfinał Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów. Wśród uczestników będzie trzech Polaków: Mateusz Szczepaniak, Grzegorz Zengota i Robert Kasprzak. Żużlowiec Unii Leszno nigdy nie startował na tym torze i w związku z tym ma spore obawy.

- Mimo, że miałem mały epizod w Premier League, to nie miałem okazji tam startować, jeździłem tylko na dłużysz torach - powiedział Robert Kasprzak. - Wiem, że tor ma 250 metrów i jest bardzo techniczny. Będzie więc to dla mnie nowość, ale podejrzewam, że dla większości zawodników również. Na pewno będzie trudno - dodał.

Drugi półfinał odbędzie się w Gorican. Kasprzak przyznał, że wolałby walczyć na tamtejszym obiekcie. - W Chorwacji już jeździłem, bo w ubiegłym roku byliśmy tam na sparingu i zrobiłem 10 punków. Tam jest dużo bardziej polski tor. Nie ma jednak co narzekać, wylosowałem Anglię i stamtąd chcę awansować - powiedział. Na Wyspach Brytyjskich ściga się brat Roberta Kasprzaka - Krzysztof i młodzieżowiec Unii Leszno ma zamiar to wykorzystać. - Zabieram do Anglii dwa motory Krzyśka, z tym, że w jednym będzie mój silnik - zdradził.

W Rye House będzie walczyć dwóch innych Polaków. Kasprzak nie wyklucza, że - gdy zajdzie taka potrzeba - może oddać im swoje punkty. - Gdy będę miał już zapewniony awans, to będę pomagał kolegom, gdy będzie taka okazja. Jednak, gdy spotkamy się w pierwszych biegach, to wiadomo, że każdy będzie jechał dla siebie, bo każdy będzie chciał jak najszybciej zapewnić sobie miejsce w finale - powiedział żużlowiec.

Źródło artykułu: