Jeszcze przed zawodami, delegacja klubu Stali Rzeszów złożyła kwiaty przy grobie Eugeniusza Nazimka. W składzie delegacji znaleźli się m.in. prezes Stali Rzeszów - Stanisław Kluz, były zawodnik Stali Rzeszów i przyjaciel Eugeniusza Nazimka, Józef Batko oraz kapitan PGE Marmy Rzeszów, Maciej Kuciapa.
Przed oficjalną prezentacją zawodników, pamięć tragicznie zmarłego żużlowca uczczono minutą ciszy. Po przedstawieniu bohaterów turnieju, na murawie Stadionu Miejskiego w Rzeszowie, przy gromkim aplauzie publiczności, pojawił się najlepszy polski żużlowiec - Tomasz Gollob. Indywidualny Mistrz Świata z tego sezonu otrzymał od organizatorów turnieju liczne upominki, jednym z nich była złota statuetka żużlowca.
- Witam serdecznie wszystkich kibiców i dziękuję za tak serdeczne przywitanie. Ja miałem dzisiaj jeździć w tym turnieju, tak się jednak stało, że noga nie wytrzymała podczas treningu. Na szczęście to nie przeszkodziło w tym, żebym do was przyjechał i razem z wami oglądał te zawody. Gratuluję wam tak mądrych ludzi, którzy sterują żużlem w Rzeszowie. Gratuluję tego, że w tak krótkim czasie uzyskaliście awans do ekstraligi. Mam nadzieję, że będziecie w niej startować przez wiele lat. Gratuluję wam prezes Marty Półtorak, która wykonuje niesamowitą pracę dla tego miasta i dla tego sportu. Życzę wam miłego oglądania i dobrej kiełbaski od pana Burego (śmiech - dop. red.). Do zobaczenia w przyszłości. Liczę, że nie raz jeszcze się spotkamy, a być może ten klub, będzie moim klubem w przyszłości, bo mam zamiar jeszcze "trochę" pojeździć - powiedział przed początkiem turnieju Tomasz Gollob.
Po licznych przemówieniach, rozpoczęło się żużlowe ściganie. Do pierwszego biegu zawodów wyjechali dwaj faworyci całego turnieju - Adrian Miedziński i Grzegorz Walasek. Górą z inauguracyjnej gonitwy wyszedł popularny "Miedziak", który jak się później okazało, jako jedyny zdołał pokonać w sobotnie popołudnie świetnie dysponowanego Grzegorza Walaska. W wyścigu numer 2. Bez większych problemów ze swoimi rywalami uporał się ulubieniec rzeszowskiej publiczności Nicki Pedersen. W pierwszej serii startów, biegowe zwycięstwa zaliczyli także Antonio Lindbaeck, który na rzeszowskim owalu prezentował się niezwykle efektownie oraz były jeździec Żurawi - Davey Watt, który w pierwszej fazie turnieju brylował w wyjściach spod taśmy.
Ciekawym biegiem w drugiej serii startów, był wyścig piąty. Nicki Pedersen po przegranym starcie, ostrym atakiem na drugim łuku pierwszego okrążenia zdołał wyprzedzić Grzegorza Zengotę. W motocykl wytrąconego z równowagi zawodnika Falubazu Zielona Góra lekko uderzył Dawid Lampart, za co później został upomniany przez sędziego zawodów, pana Jerzego Najwera. Wyścigu numer 5. nie ukończył Lampart, któremu wskutek kontaktu z Zengotą, zdefektował motocykl. Dobre wrażenie po swoim drugim biegu pozostawił zawodnik WTS-u Wrocław, Daniel Jeleniewski, który bez większych problemów i z dużą przewagą pokonał swoich rywali. Bieg 7. to dość niespodziewana przegrana szybkiego w sobotnich zawodach Miedzińskiego, którego pokonali Davey Watt i Maciej Kuciapa. Popularny "Ciapek", który przed rokiem Memoriał Nazimka zakończył na drugim miejscu, tym razem uplasował się na najgorszej dla zawodnika - czwartej pozycji.
W biegu 11. spod taśmy dobrze wyszli Rafał Trojanowski i Adrian Miedziński. Ten pierwszy został jednak z łatwością wyprzedzony na trasie przez Antonio Lindbaecka i Daniela Jeleniewskiego. - Tak jak cały sezon, dzisiejsze zawody w moim wykonaniu były słabe. W pierwszym biegu było dobrze, później miałem trochę problemów z silnikiem, musiałem zmienić motocykl i właściwie połowę zawodów jechałem bardzo słabo. Dopiero w ostatnim biegu mogłem się pościgać - powiedział tuż po turnieju "Trojan". W trzeciej serii biegów nie zawiedli faworyci. Po 12 wyścigach niepokonany był Nicki Pedersen (9 punktów). 8 punktów na swoim koncie miał Grzegorz Walasek, po 7 "oczek" wywalczyli Miedziński i Kuciapa.
W 14. odsłonie dnia, receptę na doskonale znającego rzeszowski tor Pedersena, znalazł Miedziński. Jednym z najbardziej emocjonujących wyścigów XXVII Memoriału Nazimka był bieg 15., w którym doszło do pasjonującej walki pomiędzy Grzegorzem Walaskiem, a Antonio Lindbaeckiem. Po licznych mijankach, z wywalczenia trzech punktów ostatecznie mógł cieszyć się triumfator całych zawodów - Walasek. Zawodnik Polonii Bydgoszcz victorię w całych zawodach zapewnił sobie w biegu 20. Wtedy to popularny "Greg" po raz ostatni tego dnia "rozgrzał" zziębniętą rzeszowską publiczność. Walasek po nieudanym starcie zdołał na ostatnim okrążeniu wyprzedzić samego Nicki Pedersena. Trzeci w tym biegu był Maciej Kuciapa, a czwarty Daniel Jeleniewski.
Po krótkim podliczeniu punktów okazało się, że Miedziński i Pedersen mają po 13 "oczek". Musiało więc dojść do biegu dodatkowego. W ostatniej odsłonie dnia jak z katapulty wystrzelił Nicki Pedersen i mimo szaleńczych ataków Miedzińskiego, to Duńczyk stanął na drugim stopniu podium. - Nigdy nie jest łatwo ścigać się w tego typu turniejach w Polsce, zwłaszcza kiedy biorą w nich udział świetni zawodnicy. Kiedy Marta (Półtorak - dop. red.) zaproponowała mi udział w tym turnieju, nie mogłem jej odmówić. Mam mnóstwo wspaniałych wspomnień związanych z klubem z Rzeszowa. Bardzo się cieszę, że mogłem po raz kolejny pojeździć na tym torze. Troszeczkę brakowało mi dzisiaj szybkości, jednak znajomość toru na pewno pomogła mi w zdobyciu tego drugiego miejsca - powiedział Pedersen.
W sobotnich zawodach w głównej mierze o pozycjach na mecie decydowało wyjście spod taśmy. Na szczęście nie zabrakło również ciekawych mijanek na torze. Oprócz zawodników, którzy stanęli na podium, sobotnie zawody do udanych z pewnością zaliczą Maciej Kuciapa, Antonio Lindbaeck i Grzegorz Zengota. Kompletnie zawiódł natomiast Adam Skórnicki, a zwłaszcza Rafał Okoniewski. Zawodnik Żurawi może być jednak usprawiedliwiony, gdyż dzień wcześniej startował w turnieju Piotra Śwista i miał za sobą długą podróż do Rzeszowa. Najlepszym zawodnikiem kończącego sezon żużlowy w Rzeszowie Memoriału Nazimka, był Grzegorz Walasek. 34-letni żużlowiec w przeszłości triumfował już w tym turnieju w 2005 roku. W ubiegłym roku zwycięzcą Memoriału Nazimka był Lee Richardson, który później zasilił rzeszowski klub. Czy podobnie będzie w tym roku i Grzegorz Walasek w sezonie 2011 będzie startował z Żurawiem na plastronie? O tym przekonamy się już niedługo.
Końcowa klasyfikacja:
1. Grzegorz Walasek (Polonia Bydgoszcz) - 14 (2,3,3,3,3)
2. Nicki Pedersen (Caelum Stal Gorzów) - 13+3 (3,3,3,2,2)
3. Adrian Miedziński (Unibax Toruń) - 13+2 (3,1,3,3,3)
4. Maciej Kuciapa (PGE Marma Rzeszów) - 11 (2,2,3,3,1)
5. Antonio Lindbaeck (Polonia Bydgoszcz) - 10 (3,1,1,2,3)
6. Grzegorz Zengota (Falubaz Zielona Góra) - 10 (1,2,2,2,3)
7. Daniel Jeleniewski (Betard WTS Wrocław) - 9 (1,3,2,3,0)
8. Davey Watt (GTŻ Grudziądz) - 8 (3,3,0,1,1)
9. Dawid Stachyra (Lotos Wybrzeże Gdańsk) - 7 (0,2,2,1,2)
10. Dawid Lampart (PGE Marma Rzeszów) - 6 (0,d,2,2,2)
11. Paweł Miesiąc (Lokomotiv Daugavpils) - 6 (2,2,d,1,1)
12. Rafał Trojanowski (PSŻ Lechma Poznań) - 5 (2,1,0,d,2)
13. Karol Baran (Lubelski Węgiel KMŻ) - 4 (1,1,1,0,1)
14. Adam Skórnicki (PSŻ Lechma Poznań) - 2 (0,0,1,1,0)
15. Jozsef Tabaka (Speedway Miszkolc - 1 (0,0,1,0,0)
16. Rafał Okoniewski (PGE Marma Rzeszów) - 1 (1,0,d,0,d)
Bieg po biegu:
1. (67,54) Miedziński, Walasek, Zengota, Stachyra
2. (67,56) Pedersen, Trojanowski, Baran, Skórnicki
3. (67,53) Lindbaeck, Kuciapa, Okoniewski, Tabaka
4. (67,50) Watt, Miesiąc, Jeleniewski, Lampart
5. (67,61) Pedersen, Zengota, Lindbaeck, Lampart (d4)
6. (65,50) Jeleniewski, Stachyra, Baran, Okoniewski
7. (66,83) Watt, Kuciapa, Miedziński, Skórnicki
8. (67,44) Walasek, Miesiąc, Trojanowski, Tabaka
9. (67,41) Kuciapa, Zengota, Baran, Miesiąc (d4)
10. (67,54) Pedersen, Stachyra, Tabaka, Watt
11. (67,29) Miedziński, Jeleniewski, Lindbaeck, Trojanowski
12. (68,11) Walasek, Lampart, Skórnicki, Okoniewski (d3)
13. (68,91) Jeleniewski, Zengota, Skórnicki, Tabaka
14. (68,11) Kuciapa, Lampart, Stachyra, Trojanowski (d4)
15. (67,78) Miedziński, Pedersen, Miesiąc, Okoniewski
16. (68,12) Walasek, Lindbaeck, Watt, Baran
17. (69,33) Zengota, Trojanowski, Watt, Okoniewski (d4)
18. (68,49) Lindbaeck, Stachyra, Miesiąc, Skórnicki
19. (68,62) Miedziński, Lampart, Baran, Tabaka
20. (68,15) Walasek, Pedersen, Kuciapa, Jeleniewski
Bieg dodatkowy o 2 miejsce:
21. (68,51) Pedersen, Miedziński
NCD: Daniel Jeleniewski w biegu 6. - 65,50 sek.
Sędzia: Jerzy Najwer
Widzów: 4000